Szukaj na tym blogu

wtorek, 31 stycznia 2012

Żywe ściółki

Uprawa warzyw z zastosowaniem żywych ściółek jest jednym z elementów produkcji ekologicznej. Są to rośliny okrywowe towarzyszące roślinie warzywnej przez cały okres wegetacji. Powodzenie tego sposobu uprawy zależy w dużej mierze od właściwego doboru gatunków, ale czasem bywa zawodne. Chodzi o to, by konkurencja między ściółką a rośliną uprawną była jak najmniejsza. Nasiona roślin przeznaczonych na żywe ściółki siejemy w międzyrzędzia roślin uprawnych pasowo, pozostawiając pod samymi warzywami 20-30 cm pas wolny od roślinności. Po zbiorze warzyw ściółki przekopujemy jak nawozy zielone. W przypadku, gdy nie są jeszcze dostatecznie wyrośnięte, czekamy do jesieni, aż podrosną. Ściółki w warzywach wieloletnich powinny być zimotrwałe. Po sezonie wegetacyjnym pozostawiamy je między rzędami roślin na cały okres trwania uprawy, należy jednak pamiętać o regularnym ich koszeniu. Polecane gatunki do ściółkowania. Idealna żywa ściółka powinna charakteryzować się zdolnością do wiązania i recylkulacji azotu z głębszych warstw gleby. Powinna też szybko wschodzić i wytwarzać dużą masę zieloną, ściśle okrywającą glebę. Masa nadziemna ściółki będzie efektywnie chronić glebę oraz zagłuszać chwasty, a następnie stanie się źródłem składników pokarmowych dla następujących w zmianowaniu gatunków. Polecane do tego sposobu uprawy są rośliny bobowatych i traw. Rośliny bobowate korzeniące się głęboko, spulchniają dolne warstwy gleby. Współdziałają z bakteriami brodawkowatymi i wiążąc azot atmosferyczny wzbogacają glebę. To rośliny pionierskie, o małych wymaganiach glebowych, dlatego posiane na wyjałowionej glebie ożywią ją, czyniąc zdolną do upraw. Trawy natomiast, to rośliny o niewielkich wymaganiach glebowych i klimatycznych. Posiadają zdolność do łatwego przyswajania składników pokarmowych, tworzą gęstą masę zieloną, dającą doskonałą barierę dla gleby przed ulewnymi deszczami czy wiatrami oraz świetnie ograniczają zachwaszczanie. Warzywa do upraw ściółkowanych. Najlepiej na taki sposób uprawy zareagują warzywa wieloletnie, np. szparagi, czy rabarbar. Żywe ściółki można też stosować w gatunkach uprawianych z rozsady, jak: pomidor, papryka, brokuł, czy por. Pozostałe gatunki warzyw mogą negatywnie zareagować na uprawę w żywej ściółce, wydając niższy plon. Ograniczanie konkurencyjności. Istotnym czynnikiem, o którym nie należy zapominać, jest ograniczanie rozwoju ściółki. Są różne sposoby. Ważny jest termin wysiewu ściółki. Warzywa w początkowym okresie wzrostu są bardzo wrażliwe na obecność innych roślin, źle znosząc ich konkurencję, dlatego nasiona roślin ściółkujących wysiewa się o kilka tygodni później w stosunku do terminu sadzenia rozsady warzyw. W ten sposób zapewnimy sobie wiele korzyści, wynikających ze ściółkowania bez obawy o obniżkę plonu. Wstrzymajmy się z wysiewem roślin na żywe ściółki do czasu ukorzenienia się rozsady, czyli o 6-8 tygodni. Możemy też ograniczyć konkurencyjność wsiewek przez pasowe wzruszenie gleby w najbliższym sąsiedztwie warzyw, co zmniejsza zużycie wody, ograniczając tym samym konkurencyjność obu gatunków. Jest to wprawdzie bardziej pracochłonne, ale pozwala na wcześniejszy wysiew ściółek. Ściółkę należy regularnie kosić, a pokos pozostawiać na stanowisku, by wzbogacił glebę w substancję organiczną. Właściwie zastosowane i terminowo wysiane żywe ściółki, odpowiednio pielęgnowane przyniosą naszemu ogrodowi wiele korzyści nie tylko w roku ich uprawy, ale i w latach następnych.

Kuchnia przyszłości

Lokomotywa postępu jest nie do zatrzymania. Jaki wynalazek na świecie może jeszcze nas zaskoczyć? Nowoczesny sprzęt? Lekarstwo na nieuleczane choroby? A może kuchnia... W dobie wysokiej techniki oraz technologii każdy z nas zadawać sobie może pytanie jak będzie wyglądał otaczający nas świat za 10, 20 lub nawet 30 lat. Na pewno zmieni się. Ale co jeszcze nowego można wymyślić skoro wszystko już zostało odkryte lub stworzone. Komputer wielkości małego notesiku czy Internet w telefonie nikogo nie dziwią. Natomiast zaskoczyć może nietypowe indukcyjne patelnie czy nietuzinkowe potrawy. Makaron w aerozolu, kawior o smaku marchewki czy piankowy groszek, ot co może nas zaskoczyć w przyszłości. Kuchnia molekularna – czyli kulinarny miszmasz szczypty fizyki oraz porcji chemii. Wszystko odpowiednio ubite, zmieszane oraz zmiksowane na gruncie kuchennego laboratorium. Jest to kuchnia, w której po zastosowaniu odpowiednich, naturalnych składników powstają dania pozornie niemożliwe do stworzenia czy nawet zjedzenia.Kuchnia molekularna Kuchnia zwana molekularną zrywa z obowiązującymi dotąd wyobrażeniami o gotowaniu. Jej nadrzędnym celem jest osiągniecie idealnego, czystego, ale jednocześnie innowacyjnego smaku potraw, które też serwowane winny być w nowych, zaskakujących formach. Łączy naturę z nauką. Zrywa z konwencjonalnymi kuchennymi kanonami, takimi jak smażenie, gotowanie czy pieczenie. Rzec można, że ogień został całkowicie wyparty z kuchni. Nie potrzebne są już garnki, brytfanny czy patelnie, dlatego też wystrój zaplecza kuchennego nie przypomina wcale typowych kuchni. Musimy oswajać się ze smakiem owej kuchni, gdyż za kilkadziesiąt, ba, kilkanaście lat wszyscy będziemy na nią „skazani”.

Poradnik dla "budujących" z pomocą sieci

Coraz więcej osób budując lub remontując poszukuje informacji w internecie. Ja chciałbym podzielić się z Wami kilkoma wskazówkami jak nie przepaść w gąszczu informacji i nie dać naciągnąć się "specjalistom". Nie wiem czy czytając ten artykuł jesteś na etapie projektu, czy może dobierasz już kolor wykładziny w pokoju gościnnym. Jak jednak się domyślasz, nie to jest w tym wszystkim najważniejsze. Oto jest kilka zasad, które uratują Cię przed sieciowym natłokiem informacji. Gdzie zacząć? Tu nie będę zbytnio oryginalny. Nie podam Ci linków stron, na których znajdziesz idealne wskazówki, które rozwiążą Twój problem. Zaczynamy bardzo standardowo - wyszukiwarka! Tu w zasadzie powinienem od razu powiedzieć Google. W tym miejscu możnaby skończyć pisać ten artykuł. Przecież "googlować" każdy potrafi. Okazuje się, że nie jest to takie łatwe. Tysiące ludzi trudzą się na codzień, aby domyślić się co wpiszesz w formularz i podać Ci jako pierwszy link, który wcale nie jest dla Ciebie najlepszy. Staraj się zatem przełamać schematy i wyszukiwać niestandardowe frazy. Szukając lodówki nie wpisuj: "jaką lodówkę wybrać", bo trafisz na fora, gdzie wynajęci przez producentów pisarze doradzą Ci wskazane produkty. Może lepiej wpisz: "gdzie naprawić lodówkę" i sprawdź jakie psują się najczęsciej? Albo gdy nie wiesz czy wybrać producenta X czy Y wpisz - "gdzie jest serwis X w Szczecinie" i powtórz to dla firmy Y. Zobaczysz, że wyników poszukiwań dla pierwszego zapytania jest np. 100 tyś, a drugiego 20 tyś. Jak dla mnie to już wskazówka, aby wybrać Y! Po co zatem wyszukiwarka? W tej chwili możesz się zastanawiać - to po co mi wogóle wyszukiwarka, skoro mam nie odwiedzać linków? Nie przesadzajmy z tymi spiskowymi teoriami. Oczywiście są też i strony, na których chcemy trochę poszperać. Wystarczy sie trochę rozejrzeć i szukając np. kotła dwufunkcyjnego trafiamy na stronę dla instalatorów. Okazuje się, że znajdują się w sieci strony, które przeznaczone są dla pracowników danej branży. Często są one również sponsorowane przez producentów czy sprzedawców, ale nie jest powszechne. Wspomniana wcześniej strona zawiera na przykład informacje wielul producentów o aktualnych promocjach dla instalatorów. Czyż nie jest to dla nas świetna informacja? Jak rozbudujemy to o specjalistyczne fora, poradniki dla fachowców, itp okaże się, że w bardzo szybki i prosty sposób możemy pozyskać sporą wiedzę teoretyczną, która pozwoli nam podjąć samodzielną decyzję o wyborze produktu. A co ze sklepami? Oczywiście warto je przejrzeć. Dają one pojęcie o tym co jest na rynku i jakie są ceny. Nie siedźmy jednak tylko przed komputerem. Często może okazać się, że korzystając z np. wyszukiwarki wykonawcy możemy sporo zaoszczędzić. We wspomnianej technice grzewczej - jeżeli produkt kupimy wraz z instalacją to zapłacimy 8% a nie 23% VAT. To już spora różnica! Zamiast podsumowania Rada jest prosta: szukajmy, klikajmy, czytajmy. Nie dajmy się jednak zwariować, a przede wszystkim - nie dajmy się nabrać!

O czym warto pamiętać urządzając mieszkanie?

W obecnych czasach po kupnie mieszkania często rezygnujemy z dodatkowego wydatku na profesjonalnego dekoratora wnętrz i sami podejmujemy się tej roli. Z jednej strony może to być dobra zabawa, z drugiej musimy uważać, aby przez brak doświadczenia nie oszpecić własnego M. Zastanawiając się jak urządzić mieszkanie, przede wszystkim pamiętajmy o takim ustawianiu mebli, aby optycznie powiększały pokój. Chyba każdy zgodzi się, że niezależnie od tego jaki metraż ma nasze mieszkanie, zawsze lepiej jeśli wygląda na większe. Głównym błędem popełnianym w czasie urządzania pokojów, które są długie i wąskie jest stawianie mebli przy dłuższej ścianie. Taki manewr dodatkowo zawęża przestrzeń użytkową i sprawia, że w pomieszczeniu czujemy się mniej komfortowo. Ogólna zasada mówi, że meble powinny być rozmieszczone tak, aby przestrzeń, po której można się poruszać jak najbardziej przypominała kwadrat. Oznacza to, że w długich pomieszczeniach szafy zawsze powinny znaleźć się na krótszych bokach. Kolejnym ważnym elementem wystroju jest kolorystyka ścian. W ogólności jasne kolory optycznie powiększają pokój, a ciemne zmniejszają. Jednak pomalowanie całego domu na biały kolor może pozbawić go charakteru, dlatego idealnym wyborem będzie dominacja mieszanki jasnych kolorów, z lekkim akompaniamentem ciemniejszych. Ciekawą sztuczką jaką można zastosować w podłużnych pomieszczeniach (np. w korytarzu) jest użycie jasnych barw do pomalowania bocznych (dłuższych) ścian i ciemnej do pokrycia krótszej ściany. Dzięki temu zabiegowi, nasz korytarz wyda nam się znacznie szerszy niż jest w rzeczywistości. Ostatnim, bardzo często niedocenianym punktem, jest obecność luster w domu. Każde lustro sprawia, że pokój jest większy. Najlepsze są pojedyncze duże lustra, choć te mniejsze w dużej ilości też się sprawdzają. Jeśli bardzo nie chcemy zatrudniać profesjonalisty, ale planowanie wszystkiego w głowie trochę nas przeraża, możemy wykorzystać program do projektowania wnętrz, który pomoże nam przelać na ekran komputera naszą wizję.

Co sądzić o ogrzewaniu podłogowym?

Tradycyjne ogrzewanie wykorzystujące grzejniki c.o. staje się staromodne. Jako społeczeństwo powoli przekonujemy się do ogrzewanie podłogowego. W wielu domach oba rodzaje ogrzewania z powodzeniem współistnieją ze sobą. Jednak czy samo ogrzewanie podłogowe jest dobrym rozwiązanim pod względem ekonomicznym, zdrowotnym i funkcjonalnym? Ciepła podłoga w łazience, holu czy kuchni to już standard na który moga sobie pozwolić wszyscy posiadacze nowych domów. W pozostałych pomieszczeniach większość inwestorów woli jednak zamontować grzejniki i korzystać z tradycyjnego sposobu ogrzewania. Dalczego? Czy podłogówka może ogrzewać wszystkie pomieszczenia, w tym sypialnie? Ogrzewanie podłogowe jest wygodnym rozwiązaniem. Po pierwsze zyskuje na tym estetyka domu. Grzejniki nie zajmują niepotrzebnie miejsca - grzejniki, które w praktyce często nie pasują do wystroju wnętrza. Poza tym rozkład ciepła przy ogrzewaniu podłogowym jest równomierny w całym domu, co korzystnie wpływa na samopoczucie. Jeśli chodzi o pionowy rozkład temperatury to zdania sa podzielone. Niektórzy uważają, że podłogówka zapewnia ciepło tym częściom ciał , które najszybciej marzną -- nogom, więc jest to dobre rozwiązanie dla prawidłowego krążenia. Inni z kolei są zdania, że klimat w Polsce przyzwyczaił nas do faktu, że w stopy jest nam zimniej niż w głowę i zmiana tego schematu może niekorzystnie odbić się na naszym zdrowiu. W tym zakresie należy więc samemu dokładnie przemysleć co będzie korzystniejsze dla naszego organizmu. Natomiast pewne jest, że ogrzewanie podłogowe jest idealne dla alergików. Ogrzewanie bowiem odbywa się na zasadzie promieniowania a nie konwekcji, dzięki czemu w powietrzu nie unosi sie kurz. Instalacja ogrzewania podłogowego jest droższa niż tradycyjnych grzejników, jednak eksploatacja - tańsza. Wynika to z faktu, że instalacja centralnego ogrzewania w przypadku podłogówki funkcjonuje w niższych temperaturach ( 40-50°C), niż w tradycyjnej instalacji (70-90°C). Należy pamiętać, że decydując się na ogrzewanie podłogowe mamy ograniczenia jeśli chodzi o wykończenie podłogi i jej nakrycie - nie możemy stosować materiałów izolacyjnych. Nie możemy również zastawić podłogi dużą ilością mebli, ponieważ to podłoga jest grzejnikiem. Podsumowując, każdy musi dobrze przymyśleć wady i zalety ogrzewania tradycyjnego i podłogowego.

Krótka historia trawnika.

ak to się stało, że często nie wyobrażamy sobie ogrodu bez tej monotonnej, zielonej, nudnej płaszczyzny zwanej trawnikiem. Poświecamy co roku wiele godzin pracy i pieniędzy aby wyglądał tak jak sobie wymarzyliśmy, aby jak najmniej przypominał swojego przodka, czyli zwykłe pastwisko. Pierwszymi trawnikami były pastwiska udeptywane i naturalnie nawożone przez pasące się owce. Oczywiście nie składały się wyłącznie z traw, towarzyszyły im inne rośliny zielne. Bardzo ładnie widać to na obrazie Albrechta Durera z ok. 1503 roku, The Great Piece of Turf. Do tego obrazu jeszcze wrócę. Najwcześniejsze opisy trawników pochodzą z początku XIII wieku. Np. Albert Magnus opisał zalety trawnika otaczającego ogródek ziołowy w średniowiecznym klasztorze. Doceniano wtedy kontrast między niskim trawnikiem i rosnącymi pośrodku ziołami i kwiatami. W XIV wieku Bocaccio opisywał trawniki przeznaczone do rozgrywania turniejów i gier. Prawdopodobnie pierwszy nowoczesny trawnik powstał w Indiach wokół świątyni Tadż Mahal, w XVII w. Nowoczesny w tym sensie, iż trawy posadzono celowo i z rozmysłem, aby nie zasłaniały widoku na świątynię i nie pozwolono zwierzętom przebywać na tym trawniku, by nie zanieczyszczały go swoimi odchodami. Tym samym regulacją wysokości trawy musiał zająć się człowiek. A ponieważ cięcie kosą pozostawiało trawę zbyt nierówną w opinii władcy, do cięcia zaangażowano kilkadziesiąt kobiet, które narzędziem podobnym do nożyczek codziennie strzygły trawę. Ale wróćmy do Europy i obrazu Durera. Wprawne oko rozpozna na obrazie nawet kilkanaście gatunków roślin i to oczywiście nie tylko traw. Tak wyglądały trawniki w XVI wieku. Wysokość trawy regulowano wypasając zwierzęta, lub używając krótkich kos. Nowe trawniki zakładano wyłącznie przez „przesadzanie” płatów darni, którą wycinano i przenoszono na nowe miejsce. Dopiero w XVIII wieku zaczęto zakładać pierwsze trawniki przez wysiew nasion dziko rosnących traw. Naukowe badania nad trawami do zakładania trawników wystartowały dopiero w 1895 roku w Stanach Zjednoczonych (Olcott Turf Gardens). Największy przełom w historii trawnika nastąpił w roku 1830. Anglik Edwin Budding wynalazł kosiarkę bębnową. Kosiarki tego typu są nadal wykorzystywane do pielęgnacji trawników najwyższej jakości np. na polach golfowych i boiskach sportowych. Świetnie widać to na boiskach piłkarskich, gdzie dwukolorowe pasy murawy powstały właśnie dzięki użyciu wspomnianej kosiarki, przejeżdżającej raz w jedną raz w drugą stronę. Około 1900 roku powstała pierwsza kosiarka spalinowa. Jednak to rok 1830 uznałbym za początek ery nowożytnej w dziejach trawnika, który stał się chyba najpopularniejszym elementem większości nowo zakładanych ogrodów i parków w Europie i Stanach Zjednoczonych.

Zwalczanie chwastów w ogrodzie

O konieczności zwalczania chwastów w ogrodzie, nikogo nie trzeba przekonywać. Jest to trudna i żmudna praca, ale efekty są zaskakująco dobre, zwłaszcza latem, kiedy ogród przepełniają piękne kwiaty, różnorodne krzewy i drzewa. Wszyscy posiadacze ogrodów doskonale wiedzą, ile czasu pochłaniają prace pielęgnacyjne. Zaczynamy więc od profilaktyki. W terenie sąsiadującym bezpośrednio z ogrodem, przy drodze, należy skosić chwasty jeszcze przed ich kwitnieniem. Chwasty nie będą miały możliwości wydać nasion, które przedostały by się do naszego ogrodu. Obornik i komposty, zawierają dużą ilość nasion chwastów, dlatego powinny być dostatecznie rozłożone lub poddane gorącej fermentacji, nawet do 60 stopni C, aby nasiona chwastów straciły zdolności kiełkowania. Obornik powinien być dobrze przerobiony, przefermentowany, nigdy nie świeży, ponieważ mogą się tam znajdować większe zapasy nasion chwastów. Istotne znaczenie w zwalczaniu chwastów ma nawożenie. Rośliny nawożone, które są zaopatrzone w składniki pokarmowe, szybko rosną i tworzą zwarty szereg zagłuszający chwasty. Pielęgnacja powinna się ograniczać do warstwy ziemi powierzchniowej. Chwasty niszczymy motyczką lub pazurkami. Najwięcej troski poświęcamy świeżym zasiewom, uwalniając roślinki od zagłuszających ich chwastów. Wyrywamy chwasty ręcznie i odnosimy na stos kompostowy, nigdy nie poza granice ogrodu, gdyż pobrały one z gleby znaczne ilości składników pokarmowych, które powinny trafić z powrotem do ziemi w postaci kompostu. Jeżeli chwasty wytworzą duże, silne korzenie, podczas ich usuwania możemy poodrywać korzenie naszych roślinek lub nawet wyrwać razem z chwastami. Perz usuwamy na bieżąco, nie pozostawiając w ziemi nawet najdrobniejszego fragmentu złogu, ponieważ szybko z niego wyrosną nowe pędy i błyskawicznie się rozprzestrzenią. Pomocne widły lub łopata, którymi delikatnie podważamy ziemię o głębokości 12-15 centymetrów, natomiast ręką wyciągamy rozłogi, które już nie stanowią większego oporu. Kiedy jest już ciepło, pojawia się tak zwane wtórne zachwaszczanie. Chwasty wyrastają ponad rośliny, silnie się rozgałęziają, kwitną i szybko osiągają dojrzałości nasion, korzystając z dostępu światła. Usuwamy je, zanim zdążą osypać nasiona, w przeciwnym przypadku będą przyczyną zachwaszczenia na następne lata. Wystarczą dwie, trzy rośliny w pełni dojrzałe, a zapas nasion w ziemi zdolnych do kiełkowania powiększy o kilkaset tysięcy.