Szukaj na tym blogu

niedziela, 5 lutego 2012

Zimowe zabezpieczenie ogrodu

Kończy się sezon i nasze rośliny tracą wigor. Zaczynają mieć ochotę na zimowy sen. Dla ogrodnika to sygnał do działania. Aby zielone królestwo przetrwało zimę bez szwanku, musimy je do tego odpowiednio przygotować. Wiele roślin nie potrzebuje zimowych zabezpieczeń. Najczęściej są to nasze rodzime gatunki oraz imigranci z krajów o podobnym lub ostrzejszym klimacie. Ale znajdzie się tu również kilka wyjątków. Szczególnej troski wymagają przede wszystkim młode okazy posadzone w ubiegłym sezonie. Są szczególnie narażone na przemarznięcie. Nie tylko mrozy, ale i zimowe wiatry mogą spowodować wiele strat. Ochronić, otulić, okryć... Silne wahania temperatury powodują najwięcej szkód na przedwiośniu, kiedy rośliny ogrzane słońcem zaczynają pobierać z ziemi duże ilości wody. W nocy, gdy znów ściska mróz, soki w tkankach zamarzają, powodując rozrywanie komórek i zamieranie pędów. .W sklepach ogrodniczych można kupić agrowłókninę i rozmaite siatki chroniące przed mrozem. Są łatwe w użyciu, ale tradycyjne okrycia z juty czy słomy wyglądają w ogrodzie o wiele efektowniej. Warto wiedzieć, że natura sama zadbała o to, by rośliny przetrwały mrozy. Najbardziej naturalną ochroną jest śnieg. Odbija promienie słoneczne, a topniejąc, powiększa zapasy wody w glebie. Naturalnym oktyciem są również opadłe liście. Niestety, łatwo może je rozwiać wiatr, a poza tym mogą w nich zimować zarodniki grzybów chorobotwórczych i szkodniki. Dużo bezpieczniejszym okryciem jest jedlina, czyli gałązki drzew i krzewów iglastych. Wrażliwe rośliny można okryć kopczykiem torfu. Sklepy ogrodnicze oferują torf w workach o różnej pojemności. Aby kopczyka nie rozwiał wiatr, warto wymieszać torf z wilgotną ziemią. Do kopczykowania można też wykorzystać korę, najlepiej sosnową lub świerkową, a po rozgarnięciu wiosną może służyć za ściółkę. Do zabezpieczenia roślin może nam też posłużyć ziemia. Wystarczy nią zasypać dolną część krzewu. Można użyć ziemi kompostowej, która na wiosnę dodatkowo użyzni glebę. Do okrywania roślin na zimę nie wolno używać plastikowej folii. Z powodu słabej cyrkulacji powietrza rośliny mogą pod nią zaparować, a podczas mrozów gwałtownie przemarznąć. Szczególnie wrażliwe na mało przewiewne okrycia są róże. Zabiegi specjalne Wrażliwe gatunki bylin, których liście zasychają jesienią, trzeba przyciąć, a następnie przykryć warstwą kory, liści lub słomy o grubości 20-30 cm. Można też łączyć okrycia, np. położyć warstwę suchych liści, a następnie grubej kory, by przykrycia nie rozwiewał wiatr. Zimozielonych bylin, jak np. barwinek,ciemiernik,wrzosy i wrzośce, nie przysypujmy liśćmi ani korą, gdyż mogą się udusić. Można je zabezpieczyć lekko gałązkami sosny lub świerka albo kawałkami juty,okryciami przepuszczającymi powietrze i światło. Drzewa i krzewy zrzucające liście przeważnie nie wymagają specjalnych starań. Większe niebezpieczeństwo czycha na liściaste zimozielone. Najskuteczniejsza i jednocześnie najprostsz metoda to otulenie ich płachtą juty lub agrowłókniny rozpiętej na palikach w kształcie parawanu. Wszystkie zimozielone rośliny nawet zimą potrzebują jak najwięcej światła, więc zasłona powinna być otwarta u góry. Wiele roślin hodowanych w pojemnikach można pozostawić zimą na zewnątrz. Na ogół jednak nie znoszą one długotrwałych mrozów. Musimy przede wszystkim zadbać o to, by nie przemarzła bryła korzeniowa. Donicę można "ubrać" w jutowy worek, nasypać do niego suchych liści i obwiązać sznurkiem lub wstawić ją do koszyka, który wypełnimy słomą. Można ją też grubo okręcić agrowłókniną. Nie zapominajmy o podlewaniu roślin, gdy temperatura jest dodatnia.

Nauka zachowania czystości

Nauka zachowania czystości opiera się na naturalnym instynkcie, który powstrzymuje szczenię przed zanieczyszczaniem miejsc, w których sypiają. Aby osiągnąć sukces, musisz uzbroić się w cierpliwość i wytrwałość oraz zrozumieć potrzeby swojego szczenięcia. W wieku około 8 tygodni szczenię oddaje mocz w ciągu dnia co około dwie godziny. Kał - trzy do sześciu razy dziennie, w zależności od rodzaju pokarmu, którym jest żywione - łatwo strawny pokarm niewielkiej objętości jest najlepszy. Wypróżnia się najczęściej rano, po przebudzeniu, zaraz po jedzeniu, tuż po drzemce i kiedy jest podekscytowane (na przykład w czasie wizyt gości). Gdy szczenię chce się załatwić, zaczyna węszyć i kręcić sie w kółko. Naucz się rozpoznawać te sygnały. Zabierz wtedy szczenię na dwór i zostań z nim. Pochwal lub nagrodź szczenię, gdy tylko załatwi się we właściwym miejscu. Dzięki temu następnym razem pies również będzie chciał zasłużyć na nagrodę. Jeśli mieszkasz w bloku, rozłuż gazetę koło drzwi wejściowych i naucz psa korzystać z nich. Kiedy już się tego nauczy, zabieraj je przed dom i kładź gazetę na trawie. Pochwal szczenię, jeśli załatwi się na gazety. Po jakimś czsie przestań rozkładać gazetę i nagradzaj szczenię, gdy załatwi się na trawniku. Przyzwyczjaj psa do pozostawania przez pewien czas samotnie, w specjalnym kojcu lub klatce. Dzięki temu, jeśli będziesz musiał zostawić szczenię samo w mieszkaniu, nie zabrudzi ono twoich dywanów. "Wypadki" Twoje szczenię z pewnością od czasu do czasu załatwi się w nieodpowiednim miejscu, ale w miarę jak bedzie dorastało, "wypadki" powinny zdarzać się coraz rzadziej. Do sprzątania odchodów używaj ciepłej wody i środków usuwających przykre zapachy. Usunięcie zapachu zniechęci szczenię do powracania w to samo miejsce. Nie karć szczenięcia za takie "wypadki". Jeśli jednak złapiesz je na gorącym uczynku, powiedz głośno i zdecydowanie "nie" i wynieś go na zewnątrz. Pochwal entuzjastycznie, jeśli dokończy załatwiać się na dworze. Niektóre szczenięta uczą się zachowywać czystość znacznie szybciej niż inne, ale bądź przygotowany na to, że szczeniak będzie umiał załatwiać swoje naturalne potrzeby dopiero w wieku 7-8 miesięcy. Jeśli masz problemy z nauczeniem psa porządku, spytaj lekarza weterynarii, czy przyczyną nie są problemy fizjologiczne. Pomóc może zmiana karmy, zwłaszcza na mniej treściwą. "Wypadki" psów dorosłych Wypadki zdarzają się nawet dorosłym, nauczonym czystości psom. Jeśli jednak stają się uporczywe, przyczyną takiego stanu mogą być poważne zaburzenia zachowania lub zdrowia. Gdy zaczynają znaczyć różne przedmioty w domu - ściany, stoły, stojaki na rośliny, a nawet nogi gości, często to znak, że pies czuje się niepewnie. Być może zmieniło się coś w jego otoczeniu, zestresowała go przeprowadzka do nowego mieszkania lub w domu pojawił się nowy pies. Niekiedy wystarczy usunąć przyczynę, aby zachowanie psa wróciło do normy. Gdy zawodzą inne środki, jedynym rozsadnym wyjściem jest kastracja psa. Niektóre psy pozostawione same, wpadają w panikę i w rezultacie załatwiją się w domu. Nie karć psa i nie krzycz na niego, jeśli narobi bałaganu podczas twojej nieobecności. To tylko pogorszy sprawę i spotęguje obawy psa przed rozłąką. Przyczyny takiego problemu mogą być bardzo złożone i powinieneś poszukać profesjonalnej pomocy. Powtarzające się, niekontrolowane oddawanie kału lub moczu jest często objawem choroby psychicznej, zwłaszcza u starszych psów. Nagły atak biegunki również może sprawić, że nawet najlepiej wychowany pies zacznie załatwiać się w domu. W takich przypadkach zawsze szukaj pomocy u lekarza weterynarii.

Grudzień w ogrodzie

Milowymi krokami zbliża się zima. Słońce coraz krócej świeci nad horyzontem. Ziemia zamarza. Zanim nadejdą święta Bożego Narodzenia, kilka pogodnych dni wykorzystajmy na zamknięcie sezonu ogrodniczego i przygotowanie się do następnego. Przede wszystkim oczyszczamy korony drzew owocowych z tak zwanych mumii, czyli porażonych chorobami zaschniętych owoców, które pozostały na gałęziach. Jeśli ich nie zniszczymy, wiosną staną się źródłem infekcji brunatnej zgnilizny i spowodują utratę znacznej części plonu owoców. Zabezpieczamy rośliny przed mrozem. To ostatni dzwonek! Ściółkujemy korą ziemię pod delikatnymi krzewami (magnoliami, różanecznikami, wrzosami) i okrywamy je stroiszem lub agrowłókniną - najlepiej białą, bo czarna zbyt się nagrzewa w słońcu. Po pierwszych mrozach okrywamy rabaty z roślinami cebulowymi. Na powierzchni ziemi rozsypujemy równomiernie warstwę liści lub kory grubości około 15 cm. Co kilka dni sprawdzamy, czy wiatr nie zwiał cieniówki z rozet roślin dwuletnich. Wystawione na słońce i mroźne podmuchy moą zaschnąć. Przechowywane w pomieszczeniach kwiaty balkonowe i tarasowe podlewamy rzadko, ale często je oglądamy, aby w porę uchwycić atak szkodników lub chorób grzybowych. Jeśli trzeba, stosujemy odpowiedni środek chemiczny. Unikamy wydeptywania Scieżek na trawniku pokrytym śniegiem. Taka ubita i zlodowaciała warstwa wolniej topniejącego śniegu powoduje gnicie murawy pod nim. W niezbyt mroźny dzień ścinamy pędy na sadzonki i zrazy do szczepienia. Drzewa i krzewy owocowe oraz winorośl są w głębokim spoczynku i właśnie teraz jest najlepszy czas na to. Ścięte jednoroczne gałązki wiążemy w pęczki i przechowujemy w piwnicy w temperaturze około 5'C przysypane wilgotnym piaskiem, torfem lub trocinami albo owinięte agrowłókniną wkładamy do lodówki. Przy odśnieżaniu nie zrzuczmy zbyt grubych warstw śniegu na rabaty, bo nie ułatwia to roślinom zimowania. Do posypywania ścieżek staramy się nie używać soli, aby nie spalić okazów rosnących w pobliżu. Rośliny zimozielone owąskim pokroju narażone są na zniekształcenie, a nawet rozłamywanie się gałęzi pod ciężarem mokrego śniegu. Dlatego aby nie uległy zniszczeniu, warto obwiązać je grubym sznurkiem lub otulić ściśle cienką plastikową siatką. Z roślin niezabezpieczonych trzeba otrząsać śnieg zaraz po obfitych opadach. Woda w oczku pozostanie czysta, jeżeli nie wpadnie do niej zbyt wiele resztek roślin i liści. Dlatego jesienią warto taflę wody osłonić siatką, która zatrzyma zanieczyszczenia. Gdy powierzchnia oczka wodnego zaczyna zamarzać, umieszczamy w nim styropianowy krążek z pokrywą - tzw. sztuczny przerębel - aby umożliwić rybom dostęp powietrza. Możemy też zrobić zwykły przerębel, gdy lód jest już grubszy, i włożyć w niego na sztorc wiązkę słomy, która ułatwi wymianę gazów.

Jak urządzić małe mieszkanie?

W Polsce każdy metr kwadratowy jest na wagę złota, ceny mieszkań nie zachęcają do kupowania przestronnych, kilkupokojowych „M”, dlatego wielu z nas wciąż gnieździ się w kawalerkach lub niewielkich dwupokojowych mieszkaniach. Jak urządzić je, aby sprawiało wrażenie większego? Poniżej znajduje się kilka rad, które, mam nadzieję, ułatwią sprawę aranżacji małego mieszkania. No to przejdźmy do konkretów. Na początku należy zaznaczyć, że „sprawianie wrażenia większego” nie jest najważniejsze. Na pierwszym miejscu należy postawić funkcjonalność - to ona jest najważniejsza. Do mieszkania po prostu musi nam chcieć się wracać. Więc jak? Na samym początku należy zastanowić się nad meblami i sprzętami, które powinny się znaleźć w poszczególnych pomieszczeniach. Trzeba je dopasować do powierzchni, żeby nie sprawiały wrażenie za dużych, a przy tym przytłaczających. Metraż można trochę oszukać, w odpowiedni sposób montując lustra, na przykład w szafach przesuwnych. Dodanie jeszcze odpowiedniego oświetlenia gwarantuje sukces. W mieszkaniu, gdzie liczy się każdy centymetr nie można sobie pozwolić na bałagan. Wszelkie zbędne przedmioty najlepiej schować – świetnie nadają się do tego skrzynie i ozdobne pudełka. O utrzymanie porządku trzeba dbać dosłownie wszędzie – od minimalistycznego salonu zaczynając, a na mikroskopijnej łazience kończąc. Wcześniej wspomniane pudełka sprawdzą się i tu i tam. Często walka o każdy centymetr rozgrywa się również w momencie, kiedy trzeba wybrać drzwi. Rozmieszczenie pomieszczeń sprawia, że często nie możemy zamontować drzwi skrzydłowych, bo nie da się ich otworzyć. W tym wypadku dobrze sprawdzają się drzwi harmonijkowe, które po otworzeniu, jak sama nazwa wskazuje, składają się w harmonijkę – oszczędzamy miejsce i zapewniamy zamknięcie, na przykład łazience lub sypialni. Wreszcie, w małych mieszkaniach należy zwrócić uwagę na kolory. Nawet, jeśli mieszkanie jest słoneczne, warto pokusić się o pomalowanie go na jasne, przytulne kolory. Zastosowanie ciemnych sprawi, że przestrzeń będzie wydawała się mniejsza. Przemyślane zaprojektowanie małego wnętrza pozwoli na radość z przebywania w nim. Często jednak przerasta to nasze możliwości. Wtedy dobrze skorzystać z usług profesjonalnego doradcy, który po konsultacjach z nami stworzy wnętrze marzeń. Barierą może okazać się jedynie cena projektu, sięgająca często kwocie wyposażenia. Ale czego nie robi się dla wnętrza urządzonego ze smakiem?

Drzwi wejściowe? Czy tak łatwo je wybrać?

Drzwi wejściowe? Czy tak łatwo je wybrać?

piątek, 3 lutego 2012

Jak czyścimy naturalne materiały - rattan i wodny hiacynt

oraz częściej spotykam się z pytaniami jak dbać i czyścić przedmioty, które są wykonane z naturalnych materiałów takich jak wodny hiacynt i rattan czy trawa morska. Wyznaję zasadę, że im prostsze rozwiązanie tym lepsze i w tym przypadku nie będzie inaczej. Czyszczenie oraz utrzymanie w należytym stanie koszy czy mebli z wodnego hiacyntu, trawy morskiej lub rattanu zaczynamy zawsze od usunięcia drobnych nieczystości i kurzu za pomocą odkurzacza. Zapobiegamy w ten sposób tworzeniu się brudu w postaci mokrej klejącej plamy i nie doprowadzimy do sytuacji kiedy nieczystości będą nam się wlewały w najmniejsze szczeliny naszego przedmiotu. Do większych suchych plam możemy użyć nylonowej szczotki w celu usunięcia ich, musimy jednak uważać aby nie naruszyć struktury materiału, szczególnie wodnego hiacyntu, gdyż możemy doprowadzić do zniszczenia mebla czy innego przedmiotu. Po wyszczotkowaniu przecieramy nasze przedmioty wilgotną ściereczką lub gąbką, namoczoną w delikatnym roztworze mydła i wody. Należy uważać na to aby zbyt mocno nie zmoczyć czyszczonych rzeczy. Zadbać powinniśmy również aby wyschły do końca, gdyż możemy doprowadzić do sytuacji gdy przedmioty zaczną się zniekształcać i tracić swoja barwę przez zbyt długie zawilgocenie. Rattan możemy dodatkowo czyścić roztworem wody, wody utlenionej i soku z cytryny w proporcjach 1 litr wody, 4 łyżki wody utlenionej i 4 łyżki soku, wtedy dłużej zachowa swój naturalny kolor. Takie czynności powinniśmy wykonywać oczywiście jak najczęściej, ale bez przesady w końcu te przedmioty mają na służyć a nie my im. Tak proste, ale wykonane z dbałością czynności pozwolą zachować nasze meble, kosze, kufry w kondycji jak nowe.

Deszczówka jest przydatna

Deszczówka powinna być wykorzystywana w każdym mniejszym czy większym gospodarstwie. Nawet jeśli mamy tylko niewielki ogródek na swojej posesji, warto wykorzystywać wodę deszczową, a na pewno wiele na tym zyskamy zarówno my, jak i środowisko naturalne. Przyjmuje sie, że przeciętne wykorzystanie wody w zwykłym gospodarstwie domowym wynosi ok 150 litrów wody dziennie, przy czym tylko 5 litrów jest wykorzystywanych do celów spożywczych. Posiadając taką wiedze jesteśmy w stanie coś z nią zrobić - po prostu wyciągnąc z niej wnioski. Czym więc powinniśmy się zainteresować żeby osiągnąć z tego profit? Na rynku możemy zauważyc modę na stosowanie pojemników do zbierania wody deszczowej, owe pojemniki najczęściej wmontowywuje sie w instalację rynien odprowadzających wode z naszego dachu. I chociaz woda deszczowa zazwyczaj - pomijająć duże aglomeracje miejskie - jest bardzo czysta, jednak po spłynięciu z dachu i zmyciu z niego wszelkich zanieczyszczeń, pyłów i innych osadów - choćby wydobywająacych się z naszego własnego komina CO - jest już nie nadająca sie do użytku choćby gospodarczego wodą. Dlatego myśląc o tym liczymy się z faktem że w taką instalację trzeba zainwestować - dlatego dochodzi nam tutaj dodatkowy koszt - w układ filtrów w naszej instalacji wodociągowej. Warto taką instalację przewidziec juz w momencie projektu domów, wtedy wszelkie przeróbki nie będa potrzebne i ni ebędziemy połacić 3 razy na remont ściany, wykuwanie miejsca na rury, czy choćby podłączeni instalacji do pralki czy też ubikacji i zlewów. Wbrew pozorom własnie tak rozplanowana sieć pozwoli nam ograniczyć się do pobierania zaledwie kilku litrów wody pitnej dziennie. Podsumowując - czy opłąca sie inwestycja w taka instalacje? Jak zawsze trzeba pamiętać że jest to inwestycja na lata - a ta jak każda inna będzie wymagać dużego jednorazowego wkładu pienięznego. A wszędzie tam gdzie wchodza w grę większe budżety należy przeprowadzić rozeznanie - najlepiej zwięczone biznesplanem uwzględniającym nasze potrzeby wodne, koszty instalacji wraz z sprzętem i fachowcami, przewidywanymi kosztami utrzrymania kredytu. Należy także rozeznac sie ile dana instalacja będzie wymagała uwagi i wkłądu finansowego w kolejnych latach eksploatacji. Mając tak zebrane dane należy posumowac je w plusy i munusy naszego projektu i porównać. Właśnie taki biznesplan powinien byc puenta naszego artykułu poniewaz każdy ma inne wymagania dotyczące instalacji wodociągowych i pisząc ogólnikami pasującymi dla każdego - tak naprawde skupilibyśmy się na "nikim"