Szukaj na tym blogu

niedziela, 5 lutego 2012

Trzy podejścia do aranżacji wnętrz

Aranżacja wnętrz to coś więcej niż tylko ustawianie mebli. To tworzenie klimatu wnętrza, jego funkcjonalności i formy. Przede wszystkim – umiejętne łączenie tego, co było z tym, co mogłoby być. Jest kilka miejsc, które wyglądają tak, jakby o ich wyglądzie decydowały nie przypadek czy historyczne wydarzenia, a aranżacja wnętrz. Kraków, Florencja czy średniowieczne miasteczka niemieckie sprawiają wrażenie zaprojektowanych z rozmysłem – w czasach współczesnych. Trudno odmówić ich budowniczym zamysłu (bo każde z takich miast rozwijało się planowo), jednak wszystkie powstały w dawnych czasach. 1. Aranżacja wnętrz: Kraków, Florencja i duch przeszłości Dla tych, którzy wykorzystują podejście historyczne w projektowaniu domów nie ma to większego znaczenia. Po prostu biorą, co im się podoba i wstawiają to do projektu. W efekcie otrzymujemy domy, które wyglądają tak, jakby przeniesiono je żywcem z przeszłości. Tyle, że coś w nich nie pasuje. Przykładem takiego budynku może być na przykład bajkowy zamek króla Bawarii Ludwika II, Neuschwanstein. Wybudowany w końcu XIX wieku wygląda, jakby pochodził z odległej przeszłości. Z daleka. Z bliska widać, że to konstrukcja całkiem nowa. Aranżacja wnętrz rządzi się podobnymi prawami. Tyle, że wszystkie podróbki są jeszcze bardziej widoczne. Zwłaszcza, jeśli za bardzo odbiegają od tego, co na zewnątrz. Przykład? Urządzone na sposób historyczny wnętrze mieszkania w bloku. 2. Aranżacja wnętrz: drewno plus aluminium Krańcowo odmiennym podejściem jest minimalizm. Taka aranżacja wnętrz zakłada odejście do tego, co było i skupienie się na czystej formie i funkcji. Tak, żeby wnętrze było maksymalnie proste i czyste. A jednocześnie funkcjonalne. Jest to swoista reakcja na podejście historyczne. Złamanie ciągłości, które pozwala na przejście do zupełnie innych form. Dla wielu może być trudne. W końcu przyzwyczajeni jesteśmy do życia w określonych przestrzeniach, gdzie przedmiotów jest sporo, a większość użytych materiałów sprawia przytulne wrażenie. Tym niemniej jest to trend, który zdobywa sporą popularność. Zwłaszcza w tych kręgach, gdzie liczy się styl i gdzie forma ważniejsza jest od własnych odczuć. Trudno jednak nie zauważyć, że bardzo często takie wnętrza przeradzają się w karykaturę, która przestaje robić wrażenie, a staje się po prostu irytująca. 3. Eklektycznie, czyli stare pomysły w nowym wydaniu Kiedy w dziewiętnastym wieku pojawił się eklektyzm, wydawało się, że stare pomysły odżyły. Cieszyli się zwłaszcza ci, dla których ważne były style historyczne. W tamtym czasie eklektyzm był więc tym, co na użytek tego tekstu nazwane zostało aranżacją wnętrz a la Kraków. Byłoby to jednak zbyt proste ujęcie. Eklektyzm jest bowiem przede wszystkim doborem tego, co projektantowi pasuje. W nowoczesnym ujęciu może łączyć zarówno zimny styl nowoczesny jak i elementy historyczne. Bardzo często w zaskakujący sposób. Przykładem historycznym eklektyzmu może być Crystal Palace wybudowany z okazji wystawy światowej w Londynie w dziewiętnastym wieku. Ten budynek nie przypina w niczym gotyckich czy barokowych budowli. Jest smukły i pełen światła. A jednak jest w nim coś, co przywodzi na myśl średniowieczne katedry (a przynajmniej było, dopóki w 1936 roku nie spłonął). Podobnie rzecz się ma gdy w grę wchodzi aranżacja wnętrz. Sztuka polega na takim doborze elementów, żeby wszystkie do siebie pasowały tworząc określony nastrój. Bez popadania w niepotrzebną przesadę. To trudne, ale nikt nie powiedział, że prosta jest także sama aranżacja wnętrz. Kraków również powstawał przez lata. Podobnie, jak krystalizowały się poszczególne style.

Żywienie molosów

Molosy to grupa psów szczególnie wymagająca w kwestii żywienia. Żywienie ich nie jest rzeczą ani tanią, ani łatwą. Na co należy zwrócić uwagę przy wyborze suchej karmy 021 Molosy to grupa psów szczególnie wymagająca w kwestii żywienia. Żywienie ich nie jest rzeczą ani tanią, ani łatwą. Osobiście uważam, iż najlepszym sposobem dostarczenia psu odpowiedniej ilości zarówno pożywienia, jak i mikroelementów jest karmienie psa karmą suchą. Jest to nie tyle wygodne dla nas co w przypadku karmy mokrej (puszka), czy też gotowania psu jedzenia przez właściciela pozwala na dostarczenie psu wszystkiego czego potrzebuje w idealnych proporcjach, bo przecież dla większości z nas nie jest wiadome w jakiej proporcji w dziennym zapotrzebowaniu żywieniowym naszego pupila znaleźć miałoby się białko pochodzenia zwierzęcego, względem białka pochodzenia roślinnego, czy wypełniacza lub też proporcje soli mineralnych: sodu, wapnia, fosforu, czy magnezu. Chyba najlepszym sposobem zaoszczędzenia sobie wysiłku, a naszemu czworonogowi zdrowia jest wybranie odpowiedniej, wysoko przyswajalnej i zdrowej suchej karmy. Jeśli jesteśmy już przekonani co do "konsystencji" karmy, możemy zadać sobie kolejne bardzo trudne zadanie - znalezienie odpowiedniej karmy suchej dla naszego psiaka. Wybór jest duży, a my musimy dobrać odpowiednią karmę zarówno dla psa jak i dla siebie, nie każdego bowiem stać na wyżywienie takiej "bestii" jaką jest np. Dog Niemiecki. W doborze odpowiedniej karmy musimy się kierować wieloma względami. Najpierw powinniśmy zastanowić się czy szukać karmy z "półki" Premium, czy Super Premium. Różnica jest zasadnicza, karmy Premium mają niższe wartości składników potrzebnych naszemu psu (w szczególności psów ras dużych) do prawidłowego rozwoju, niestety ale często ubytki utworzone w pierwszych 2 latach życia naszego "olbrzyma" odbijają się na jego zdrowiu w latach późniejszych, a co za tym idzie kończą się wizytami u weterynarza. W dodatku karmy Premium często należy uzupełniać o specjalne suplementy diety (przede wszystkim w okresie dynamicznego wzrostu, czyli od 8 tygodnia do 20/24 miesiąca życia), co w efekcie końcowym dowodzi ze karma Super Premium jest tańsza od karmy Premium. 151 Każda rasa z tej grupy może reagować inaczej na daną karmę, dlatego dobór odpowiedniej suchej karmy jest rzeczą indywidualną u każdego czworonoga. Dla doga niemieckiego hodowle polecają często preparat wspomagający budowę kośćca, gdyż przy tak szybkim wzroście jaki następuje u tej rasy w okresie dorastania, zapotrzebowanie tych psów na budulec tego typu jest wyjątkowo wzmożony. Często właściciele dogów niemieckich mają problem z psami ponieważ ich czworonogi mimo karmienia najlepszą karmą wyglądają na wychudzone. Jest to poważny problem dla właściciela doga, gdyż nie istnieje na rynku karma która zapewniałaby psu tej wielkości wystarczającą ilość tłuszczu. Zwykle zachowana jest proporcja w karmie suchej między tłuszczem a białkiem, co na workach zwykle oznaczone jest w następujący sposób: {30/20}, czyli 30g białka i 20g tłuszczu na 100g pożywienia. Oczywiście pamiętać należy, że im wyższa wartość białka w pożywieniu naszego psiaka tym pies będzie bardziej pobudzony i skory do "wariactw", przy czym karma dla szczeniąt powinna zawierać wyższą wartość protein niż karma dla psów młodych. Redukcja protein powinna nastąpić po upłynięciu 5 miesiąca życia, po "wymianie zębów", wśród różnych producentów karm suchych ilość protein w składzie zarówno dla szczeniąt jak i dla psów młodych jest różna. Ja poleciłbym wartości 29g dla psów od 4 tygodnia do 5 miesiąca włącznie i 23g od 6 miesiąca do zakończenia procesu intensywnego wzrostu, czyli do 20/24 miesiąca życia. Redukcja białek w tym okresie jest bardzo ważna ponieważ może zaistnieć ryzyko podawania zbyt dużej ilości protein, co z kolei może doprowadzić do zaburzeń wzrostu. tara Więc jak rozwiązać problem zbyt małych wartości tłuszczy w karmie którą wybraliśmy dla naszego czworonoga? Rozwiązań jest parę. Możemy do nałożonej porcji suchej karmy dolać nieco oleju roślinnego, nie brzmi to może fantastycznie ale u większości psów sprawdza się świetnie, może natomiast u niektórych osobników pojawić się rozwolnienie krótkotrwałe jak przy zwykłej zmianie karmy lub też długotrwałe, w tym drugim przypadku należy pomyśleć o innym rozwiązaniu jakim jest specjalny preparat przeznaczony do regulowania i uzupełniania elektrolitów (glukoza). Preparat ten dosypuje się do wody w ilościach, które niestety sami musimy określić, gdyż służy on zwykle do uzupełnienia elektrolitów po długotrwałych biegunkach, bądź do wspomagania procesu gojenia po różnego typu operacjach. W przypadku gdy posiadamy kilka psiaków, a tylko jeden z nich wygląda na wychudzonego należy do nałożonej porcji suchej karmy dosypać preparat, a następnie zalać wodą i wymieszać. Efekty powinny być już zauważalne po pierwszym tygodniu stosowania czy to oleju, czy preparatu glukozowego. Po zastosowaniu tej "terapii" wasza wychudzona psinka nabierze kształtów i już nikt na spacerach nie będzie na was dziwnie patrzył. Żywienie psów dorosłych to już jednak zupełnie inna historia. Oczywiście jeśli macie problemy z ich wyglądem, tzn. jeśli dajecie dawkę podaną przez producenta, która odpowiada waszemu psu wagowo i wiekowo i pies mimo otrzymywania prawidłowej ilości wygląda na niedożywionego to dobrym rozwiązaniem jest stosowanie się do wyżej wymienionych zaleceń. Jeśli natomiast nasz pies nie ma takiego problemu, podajemy mu dawkę podaną przez producenta, a pies ma biegunkę oznaczać to może iż należy zmniejszyć mu podawaną dawkę dzienną suchej karmy. Pamiętajmy o wartościach białko/tłuszcz, jest to bardzo ważna informacja o karmie. Jeśli nasz pies często uprawia sporty, czyli biegamy z nim, jeździmy na rowerze, czy po prostu jest psem "kojcowym" lub przez większość dnia trzymany jest na dworze należy (przede wszystkim w zimie) podawać mu karmę wysoko energetyczną czyli np. wspominana wcześniej zależność {30/20} lub w przypadku psów o jeszcze wyższym zapotrzebowaniu np. psy, które startują w zawodach dla których wspomniana zależność może być niewystarczająca należy podawać im karmę o wartościach wyższych np. {34/24} ale pamiętajmy że wartości przekraczające ten pułap mogą powodować, iż nasz pies będzie trudny do opanowania i wręcz nadpobudliwy mimo to wielu wysokiej klasy producentów produkuje karmy, których wartość protein często przekracza 40g!!! 421 Kilka rad ode mnie: * staraj się zapewnić swojemu psu dostęp do tej samej karmy (nie zmieniaj jej co chwilę) * nie przesadzaj ze smakołykami * podając karmę suchą staraj się nie dodawać do niej mięsa lub sera białego (nie licząc problemów trawiennych jakie przy tym występują, Twój pies stanie się wybredny, następnego dnia będzie mu w tej samej karmie brakowało czegoś co tak pięknie pachniało) * wybierając suchą karmę szukaj producenta, którego produkty są produkowane tylko i wyłącznie w jednej fabryce i odpowiednio logistycznie rozsyłane na odpowiednie rynki * pamiętaj o redukcji białka w okresie dynamicznego wzrostu, jest to bardzo istotne (przede wszystkim u ras dużych * u jakichkolwiek ras gdzie wzorzec FCI lub gdy właściciel należy do innej federacji np. UKC określa maksymalną wysokość naszego psiaka należy uważać gdyż, niektórzy producenci dodają do karmy hormon wzrostu i określają go w składzie jako "składnik utajniony" * rozwiązanie problemu "wychudzenia" dotyczy psów młodych ale od minimalnie 10 miesiąca życia i psów dorosłych. Nie należy przede wszystkim pierwszym sposobem reagować na ten problem wcześniej

Szczenię w domu

Przybycie szczenięcia spowoduje wielkie ożywienie, zwłaszcza gdy jesteś właścicielem psa po raz pierwszy. Szczenię bedzie miało dość wrażeń jak na jeden dzień. Szczenię będzie miało dość wrażeń jak na jeden dzień - odłączenie od matki i rodzeństwa, podróż w nieznane, przybycie na nowe miejsce, nowi opiekunowie, nowe posłanie, zapachy, hałasy - więc nie stresuj go bardziej i pozwól mu odpocząć. Pamiętaj, że szczenię śpi przez większą część dnia. Stopniowo oswajaj młode z nowymi ludźmi i różnymi bodźcami. Dzieci muszą być pod kontrolą i nie powinny bawić się ze szczeniakiem, zanim się do nich nie przyzwyczai. Wybierz cichy kąt w kuchni lub pokoju i nakarm szczeniaka. Będziesz potrzebował stabilnej miski, żeby nie mogło sie nią bawić (dobra jest mała miska z prostymi brzegami, chroniącymi przed rozrzuceniem karmy) i większej na wodę. Młody psiak jest wyjątkowo ciekawski. Uważaj na przewody elektryczne, kubki z gorącą kawą i rozrzucone dziecięce zabawki. Barierka powstrzyma je przed wejściem do niedozwolonych miejsc w domu. Schowaj wartościowe rzeczy (i kapcie!) przed małymi ząbkami. Po dniu pełnym wrażeń w nowym domu szczenię będzie chciało odpocząć. Nie musi mieć specjalnego posłania. Odpowiednie będzie zwykłe pudło kartonowe z wycietym otworem. Dla wygody szczenięcia wyłóż pudło starymi ręcznikami lub kocem. Zanim ułożysz go do snu, sprawdź, czy jest najedzony, wynies na dwór, żeby się załatwił, nim ułoży się do snu. Wyjdź cicho z pokoju - nie rób zamieszania i zignoruj wszelkie protesty, choćby były najsilniejsze, inaczej pies szybko sie nauczy, że skomlenie jest najlepszym sposobem zwócenia na siebie uwagi. Jeśli szczenię śpi z tobą w sypialni przez kilka pierwszych nocy, nie bierz go do łóżka, gdy tylko zaskomli, inaczej nie będziesz mógł go potem tego oduczyć. Czego będzie potrzebowało szczenię - Miejsca do jedzenia. Miski na pokarm i wodę postaw w spokojnym kącie, z dala od miejsca, w którym jadasz posiłki. - Miejca do spania. Może to być pudło kartonowe, wyłożone materiałem łatwym do prania, umieszczone w miejscu bez przeciągów. Jeśli pozwolisz szczenięciu spać w łóżku, wiedz, że trudni będzie je tego potem oduczyć. - Dokladnego badania przez lekarza weterynarii w ciągu pierwszego tygodnia pobytu w domu. - Obroży i znaczka identyfikacyjnego. Upewnij się, czy obroża nie jest zbyt luźna, lub zbyt ciasna. Będziesz musiał ją wymieniać, ponieważ szczenię rośnie, kup tanią, wykonaną z taśmy. - Krótkiej, mocnej smyczy do spacerów i długiej, automatycznej do nauki wykonywania poleceń. - Niezmienionej diety w pierwszym tygodniu. Początkowo stosuj dietę zaleconą przez hodowcę. - Bezpiecznego otoczenia. Usuń wszelkie potencjalne zagrożenia, z jakimi może zetknąć się szczenię. Musisz ustalić, do których pomieszczeń w domu nie wolno psu wchodzić. -Kojca do zabawy, jeśli musisz na krótko pozostawić szczenię bez opieki. - Różnorodnych, bezpiecznych zabawek.

Kwitnąca zima - ogród w domu

Już niebawem za oknami śnieg i mróz, do wiosny jeszcze tak daleko... Może poprawią nam nastrój kwiaty w doniczkach na parapecie. Jest sporo gatunków, które kwitną właśnie w tym czasie. Ludzie od dawna z upodobaniem otaczają się roślinami, które rozwijają pąki jakby na przekór naturze. Kamelie, cyklameny czy grudniki zdobiły domy naszych babek i prababek. Teraz możemy dostać w kwiaciarniach nie tylko rośliny, które z natury zakwitają w zimie, ale i takia zostały do tego "nakłonione" przez ogrodników - różnobarwne begonie, fiołki afrykańskie, storczyki. Decydując się na zakup jednej z kolorowych piękności, wybierzmy taką, która będzie się dobrze czuła w naszym domu, gdyż tylko wtedy szczodrze obdaruje nas kwiatami. Zimny wychów Dawniej zimowe kwiaty ustawiano w skąpo ogrzewanych pomieszczeniach ( 10- 15' C), dzięki czemu kwitły nawet przez kilka miesięcy. W chłodzie dobrze się czują również współcześnie uprawiane odmiany cyklamenów, azalii i szlumbergery. Pamiętajmy jednak, że pomimo sympatii do chłodu nie wytrzymają spadku temperatury poniżej 0'C, a mroźne powietrze, np. z otwartego okna, szybko zniszczy ich delikatne płatki. W miłym ciepełku Ci, którzy chłodnej oranżerii nie mają, także znajdą odpowiednie kwiaty. Begonia zimowa, kalanchoe oraz fiołki afrykańskie lubią temperaturę około 20'C. Lepiej ich nie kupować podczas silnych mrozów, bo nawet przeniesienie z kwiaciarni do samochodu moze się okazać zbyt trudną próbą. Równie wrażliwa jest poinsecja. Nie warto jej kupować na ulicznych straganach. Żeby kwitły i kwitły Gatunki kwitnące zima to długodystansowcy. Kwiaty długo utrzymują się na pędach, a roślina zawiązuje wciąż nowe pąki. przy zakupie sprawdźmy, czy rzeczywiście widać ich zawiązki, czy okaz jest dobrze rozrośnięty, a liście wyglądają zdrowo i mają intensywny, właściwy dla danej odmiany kolor. Podłoże w doniczce nie może być przesuszone, bo grozi to szybkim opadnięciem kwiatów. Więcej światła Tak zdają się krzyczeć wszystkie zimowe kwiaty. Dni trwają teraz nieprzyzwoicie krótko, a słońce często chowa się za gęstą warstwą chmur, dlatego doniczki z roślinami najlepiej ustawić blisko okna. Z pewnością nie grozi im przypalenie przez silne promienie słońca, jak to się zdarza w innych porach roku. Gdy światła jest za mało, barwy kwiatów bledną, liście żółkną, a roślina przestaje kwitnąć. Jeśli chcemy, by ozdobiła stół z dala od okna, przenieśmy ją tam tylko na krótko albo doświetlajmy odpowiednią lampą ( np. żarówką halogenową lub świetlówką). Napoić i nakarmić Przy podlewaniu zimowych kwiatów musimy uwzględnić indywidualne potrzeby każdego gatunku. Cyklameny i azalie codziennie domagają się porcji wody. Jednak biada ich korzeniom, jeśli będzie ona stała ciągle na podstawce. Fiołki afrykańskie, storczyki oraz kalanchoe nie znoszą nadmiaru wilgoci w podłożu. Dlatego też podlewamy je dopiero wtedy, gdy ziemia w doniczce lekko przeschnie. Natomiast zapotrzebowanie na wodę szlumbergery zmienia się w ciągu roku (w zimie podlewamy ją umiarkowanie). Kwitnące piękności warto regularnie zasilać zimowymi nawozami . Nie używajmy odżywek przeznaczonych do stosowania w innych porach roku. I pamiętajmy, że odpowiednio pielęgnowane kwiaty mają szansę zakwitnąć także w następnych sezonach.

Konserwacja oczka wodnego na zimę.

Przed zimą z konieczności, zajmujemy się konserwacją oczek wodnych. Dlatego przypominam o podstawowych rzeczach, o których trzeba koniecznie pamiętać. Wszystkie pompy, które nie będą używane zimą, wyjmujemy z wody, konserwujemy i chowamy w suchym miejscu. Urządzenia, które zostały w wodzie, trzeba koniecznie od czasu do czasu włączyć, aby uruchomić łożyska, by się nie zablokowały. Filtry biologiczne należy opróżnić i odłączyć. Gdy temperatura spadnie do 10 stopni C, ryby przestają żerować i pod żadnym pozorem nie karmimy ich. Żeby ryby się nie udusiły, przed silnymi mrozami warto umieścić na wodzie styropianowy przerębel. Wrażliwe na chłód rośliny wodne przechowujemy w zimie w pomieszczeniu zamkniętym. Rośliny oczyszczamy z zeschniętych pędów. Gdy temperatura wody spadnie do 5 stopni C. hiacynty wodne i topiany wyjmujemy z oczka wodnego i przenosimy do pomieszczenia w którym przezimują nie narażone na przemarzniecie. Liście z wody można wyławiać przy pomocy kasarka. Prawidłowe zabiegi pielęgnacyjne wykonane jesienią w oczku wodnym, pomogą mu przetrwać w dobrym stanie aż do wiosny. Ułatwiają także przeprowadzenie pierwszych prac na wiosnę. Nie należy dopuszczać, aby liście z drzew i krzewów opadały na dno zbiornika. W wodzie liście gniją, pobierając zawarty w nich tlen. Resztki zanieczyszczają wodę i zbierają się na dnie. Powierzchnię wody należy zatem na zimę osłonić naprężoną siatką, którą zdejmujemy po opadnięciu liści. Na zimę pozostawiamy w oczku wodnym niektóre twarde pędy trzciny, pałki wodnej lub jeżogłówki. Gdy oczko wodne pokryje lód, umożliwiają niezbędną wymianę gazów między powietrzem a wodą.

Zimowe zabezpieczenie ogrodu

Kończy się sezon i nasze rośliny tracą wigor. Zaczynają mieć ochotę na zimowy sen. Dla ogrodnika to sygnał do działania. Aby zielone królestwo przetrwało zimę bez szwanku, musimy je do tego odpowiednio przygotować. Wiele roślin nie potrzebuje zimowych zabezpieczeń. Najczęściej są to nasze rodzime gatunki oraz imigranci z krajów o podobnym lub ostrzejszym klimacie. Ale znajdzie się tu również kilka wyjątków. Szczególnej troski wymagają przede wszystkim młode okazy posadzone w ubiegłym sezonie. Są szczególnie narażone na przemarznięcie. Nie tylko mrozy, ale i zimowe wiatry mogą spowodować wiele strat. Ochronić, otulić, okryć... Silne wahania temperatury powodują najwięcej szkód na przedwiośniu, kiedy rośliny ogrzane słońcem zaczynają pobierać z ziemi duże ilości wody. W nocy, gdy znów ściska mróz, soki w tkankach zamarzają, powodując rozrywanie komórek i zamieranie pędów. .W sklepach ogrodniczych można kupić agrowłókninę i rozmaite siatki chroniące przed mrozem. Są łatwe w użyciu, ale tradycyjne okrycia z juty czy słomy wyglądają w ogrodzie o wiele efektowniej. Warto wiedzieć, że natura sama zadbała o to, by rośliny przetrwały mrozy. Najbardziej naturalną ochroną jest śnieg. Odbija promienie słoneczne, a topniejąc, powiększa zapasy wody w glebie. Naturalnym oktyciem są również opadłe liście. Niestety, łatwo może je rozwiać wiatr, a poza tym mogą w nich zimować zarodniki grzybów chorobotwórczych i szkodniki. Dużo bezpieczniejszym okryciem jest jedlina, czyli gałązki drzew i krzewów iglastych. Wrażliwe rośliny można okryć kopczykiem torfu. Sklepy ogrodnicze oferują torf w workach o różnej pojemności. Aby kopczyka nie rozwiał wiatr, warto wymieszać torf z wilgotną ziemią. Do kopczykowania można też wykorzystać korę, najlepiej sosnową lub świerkową, a po rozgarnięciu wiosną może służyć za ściółkę. Do zabezpieczenia roślin może nam też posłużyć ziemia. Wystarczy nią zasypać dolną część krzewu. Można użyć ziemi kompostowej, która na wiosnę dodatkowo użyzni glebę. Do okrywania roślin na zimę nie wolno używać plastikowej folii. Z powodu słabej cyrkulacji powietrza rośliny mogą pod nią zaparować, a podczas mrozów gwałtownie przemarznąć. Szczególnie wrażliwe na mało przewiewne okrycia są róże. Zabiegi specjalne Wrażliwe gatunki bylin, których liście zasychają jesienią, trzeba przyciąć, a następnie przykryć warstwą kory, liści lub słomy o grubości 20-30 cm. Można też łączyć okrycia, np. położyć warstwę suchych liści, a następnie grubej kory, by przykrycia nie rozwiewał wiatr. Zimozielonych bylin, jak np. barwinek,ciemiernik,wrzosy i wrzośce, nie przysypujmy liśćmi ani korą, gdyż mogą się udusić. Można je zabezpieczyć lekko gałązkami sosny lub świerka albo kawałkami juty,okryciami przepuszczającymi powietrze i światło. Drzewa i krzewy zrzucające liście przeważnie nie wymagają specjalnych starań. Większe niebezpieczeństwo czycha na liściaste zimozielone. Najskuteczniejsza i jednocześnie najprostsz metoda to otulenie ich płachtą juty lub agrowłókniny rozpiętej na palikach w kształcie parawanu. Wszystkie zimozielone rośliny nawet zimą potrzebują jak najwięcej światła, więc zasłona powinna być otwarta u góry. Wiele roślin hodowanych w pojemnikach można pozostawić zimą na zewnątrz. Na ogół jednak nie znoszą one długotrwałych mrozów. Musimy przede wszystkim zadbać o to, by nie przemarzła bryła korzeniowa. Donicę można "ubrać" w jutowy worek, nasypać do niego suchych liści i obwiązać sznurkiem lub wstawić ją do koszyka, który wypełnimy słomą. Można ją też grubo okręcić agrowłókniną. Nie zapominajmy o podlewaniu roślin, gdy temperatura jest dodatnia.

Nauka zachowania czystości

Nauka zachowania czystości opiera się na naturalnym instynkcie, który powstrzymuje szczenię przed zanieczyszczaniem miejsc, w których sypiają. Aby osiągnąć sukces, musisz uzbroić się w cierpliwość i wytrwałość oraz zrozumieć potrzeby swojego szczenięcia. W wieku około 8 tygodni szczenię oddaje mocz w ciągu dnia co około dwie godziny. Kał - trzy do sześciu razy dziennie, w zależności od rodzaju pokarmu, którym jest żywione - łatwo strawny pokarm niewielkiej objętości jest najlepszy. Wypróżnia się najczęściej rano, po przebudzeniu, zaraz po jedzeniu, tuż po drzemce i kiedy jest podekscytowane (na przykład w czasie wizyt gości). Gdy szczenię chce się załatwić, zaczyna węszyć i kręcić sie w kółko. Naucz się rozpoznawać te sygnały. Zabierz wtedy szczenię na dwór i zostań z nim. Pochwal lub nagrodź szczenię, gdy tylko załatwi się we właściwym miejscu. Dzięki temu następnym razem pies również będzie chciał zasłużyć na nagrodę. Jeśli mieszkasz w bloku, rozłuż gazetę koło drzwi wejściowych i naucz psa korzystać z nich. Kiedy już się tego nauczy, zabieraj je przed dom i kładź gazetę na trawie. Pochwal szczenię, jeśli załatwi się na gazety. Po jakimś czsie przestań rozkładać gazetę i nagradzaj szczenię, gdy załatwi się na trawniku. Przyzwyczjaj psa do pozostawania przez pewien czas samotnie, w specjalnym kojcu lub klatce. Dzięki temu, jeśli będziesz musiał zostawić szczenię samo w mieszkaniu, nie zabrudzi ono twoich dywanów. "Wypadki" Twoje szczenię z pewnością od czasu do czasu załatwi się w nieodpowiednim miejscu, ale w miarę jak bedzie dorastało, "wypadki" powinny zdarzać się coraz rzadziej. Do sprzątania odchodów używaj ciepłej wody i środków usuwających przykre zapachy. Usunięcie zapachu zniechęci szczenię do powracania w to samo miejsce. Nie karć szczenięcia za takie "wypadki". Jeśli jednak złapiesz je na gorącym uczynku, powiedz głośno i zdecydowanie "nie" i wynieś go na zewnątrz. Pochwal entuzjastycznie, jeśli dokończy załatwiać się na dworze. Niektóre szczenięta uczą się zachowywać czystość znacznie szybciej niż inne, ale bądź przygotowany na to, że szczeniak będzie umiał załatwiać swoje naturalne potrzeby dopiero w wieku 7-8 miesięcy. Jeśli masz problemy z nauczeniem psa porządku, spytaj lekarza weterynarii, czy przyczyną nie są problemy fizjologiczne. Pomóc może zmiana karmy, zwłaszcza na mniej treściwą. "Wypadki" psów dorosłych Wypadki zdarzają się nawet dorosłym, nauczonym czystości psom. Jeśli jednak stają się uporczywe, przyczyną takiego stanu mogą być poważne zaburzenia zachowania lub zdrowia. Gdy zaczynają znaczyć różne przedmioty w domu - ściany, stoły, stojaki na rośliny, a nawet nogi gości, często to znak, że pies czuje się niepewnie. Być może zmieniło się coś w jego otoczeniu, zestresowała go przeprowadzka do nowego mieszkania lub w domu pojawił się nowy pies. Niekiedy wystarczy usunąć przyczynę, aby zachowanie psa wróciło do normy. Gdy zawodzą inne środki, jedynym rozsadnym wyjściem jest kastracja psa. Niektóre psy pozostawione same, wpadają w panikę i w rezultacie załatwiją się w domu. Nie karć psa i nie krzycz na niego, jeśli narobi bałaganu podczas twojej nieobecności. To tylko pogorszy sprawę i spotęguje obawy psa przed rozłąką. Przyczyny takiego problemu mogą być bardzo złożone i powinieneś poszukać profesjonalnej pomocy. Powtarzające się, niekontrolowane oddawanie kału lub moczu jest często objawem choroby psychicznej, zwłaszcza u starszych psów. Nagły atak biegunki również może sprawić, że nawet najlepiej wychowany pies zacznie załatwiać się w domu. W takich przypadkach zawsze szukaj pomocy u lekarza weterynarii.