Szukaj na tym blogu
niedziela, 5 lutego 2012
Jesienne odpadki
Jesienne odpadki często uważamy za bezużyteczne i wyrzucamy je do kosza. Jednak możne je pożytacznie wykorzyskać, składając je w skrzyni kompostowej, który na wiosnę może się przydać.
Październik to czas wytężonej pracy w ogrodzie. Zbieramy ostatnie warzywa i owoce, które już kończą dojrzewać; większość bylin przekwitła. Powoli zabieramy się za porządkowanie rabat i grządek. Grabimy też opadłe w drzew liście. Jednak często się zdarza, że wszystkie liście i pędy roślin ładujemy do worków foliowych i wyrzucamy do śmietnika. Warto zdać sobie sprawę, iż takie resztki roślinne to wyjątkowy skarb dla ogrodu. Wystarczy postawić w ustronnym miejscu skrzynię kompostową i wrzucać do niej to, co sprzątniemy z rabat, najlepiej po wcześniejszym rozdrobnieniu. Proces rozkładania takich resztek trwa kilka miesięcy. Po tym czasie z bezużytecznych liści, pędów i suchych badyli powstaje wspaniały, naturalny nawóz. Zawiera on bardzo dużo łatwo dostępnych dla roślin pierwiastków, zarówno mikroskładników, jak i makroskładników. Jest nie tylko bogaty w azot, potas czy fosfor, ale także w inne pierwiastki, które rośliny pobierają w mniejszych ilościach. Do skrzyni kompostowej możemy dać wszystkie odpadki z ogrodu, pamiętając jednak, aby nie wyrzucać chwastów z nasionami w przeciwnym przypadku wraz z kompostem rozsiejemy po ogrodzie uciążliwe zielsko. Nasiona chwastów mają niesamowitą zdolność przeżycia, mogą wykiełkować nawet po wielu latach. Watro wiedzieć , że nie wszystkie resztki wrzucone do kompostu rozkładają się w jednakowym czasie. Na przykład liście z drzew kompostują się bardzo długo. (nawet trzy lata), bowiem zawierają dużo węgla, a mało azotu, który jest pożywką dla rozkładających je mikroorganizmów. Dlatego wrzucając do skrzyni opadłe liście przysypujcie je nawozem azotowym. Wtedy szybciej zamieniają się w próchnicę. Dłuższego kompostowania wymagają także grube badyle takich roślin jak słonecznik, nawłoć, smotrawa, parzydło. Rozdrabniając je w specjalnym młynku, można znacznie przyspieszyć ich rozkład. Na koniec wspomnę że żaden nawóz mineralny (sztuczny) nie zawiera tylu składników pokarmowych co nawóz naturalny – kompostujmy więc resztki, a nie wyrzucajmy ich do śmietnika.
Dylematy planowania wystroju wnętrz - dlaczego zamiast żaluzji warto wybrać rolety?
Mając na celu zwiększenie swojej prywatności lub po prostu ochronę przed promieniami słonecznymi często stoimy przed dylematem - na jaki typ osłon okiennych się zdecydować. Nie jest to pytanie pozbawione całkowicie sensu, albowiem to jaki rodzaj osłon okiennych powinnyśmy wybrać zależy przede wszystkim od naszych potrzeb.
Z kolei potrzeba jest ściśle powiązana z rodzajem pomieszczenia w którym montowane będą osłony okienne. Ale po kolei...
Decydując się na założenie osłon okiennych musimy wziąć pod uwagę szereg czynników. Przede wszystkim musimy się zastanowić jaki stopień prywatności muszą zapewniać montowane u nas osłony okien. Jeżeli pragniemy całkowitej prywatności, to właśnie rolety będą dla nas najlepszym rozwiązaniem. Gwarantują one całkowitą prywatność. Po ich całkowitym zasłonięciu nie widać kompletnie nic w pomieszczeniu w którym są zamontowane. Osoba chcąca podejrzeć z zewnątrz co znajduję się za szybę będzie musiała odejść z kwitkiem. Z tego powodu rolety są bardzo dobrym rozwiązaniem na przykład w łazienkach. Rolety rekomendowane są również do szatni w obiektach sportowych, a zwłaszcza na terenie basenów i kąpielisk. Rolety osadzone są też najczęściej w prowadnicach, co dodatkowo chroni je przed przesunięciem w momencie mocniejszych podmuchów wiatru czy też w sytuacji, kiedy w pomieszczeniach w których są założone otwarte są szeroko okna i drzwi i występuje przeciąg.
Należy przy tym nawiązać do typów tkanin z których wykonane są rolety. Determinują one w znacznym stopniu ilość światła, które będzie docierać do samego pomieszczenia. Same przepuszczalne materiały na rolety dzielą się również na różne grupy ze względu na przepuszczalność światła. Na przykład materiały z grupy Ara przepuszczają od 2 do 40% światła. Dobierając odpowiedni typ materiału na rolety, możemy więc decydować o tym czy po zmierzchu będzie panował w pokoju całkowity mrok czy też jeżeli mieszkamy w mieście przy ulicy na której świecą latarnie i jeżeli będziemy posiadać w rolecie materiał przepuszczający światło, to w naszym pomieszczeniu będzie panował półmrok. Należy przy tym pamiętać, że pomimo tego, że rolety z materiałem przepuszczającym światło zapewniają dojście nieznacznej ilości światła do pokoju, to jednocześnie zapewniają one nadal pełną prywatność użytkownikom danego pomieszczenia. Jeżeli zostanie zastosowany materiał przepuszczający światło, to nadal osoba stojąca na ulicy nie będzie w stanie zobaczyć niczego w danym pomieszczeniu.
Pod względem prywatności rolety biją więc na głowę swoje konkurentki - żaluzje aluminiowe. Ten drugi rodzaj osłon okiennych nie zasłania bowiem w stu procentach okna. Nie chodzi tu tak naprawdę o małe szparki przy krawędziach założonej w oknie żaluzji, ale niebagatelną kwestią jest tu psychologia. Człowiek często nie zauważa tego, że żaluzja jest otwarta. Ma natomiast świadomość tego, że jest właśnie zamknięta. Dzieje się tak, ponieważ żaluzja wisi stale w ramie okiennej. Jest ona więc stale obecna w oknie. Nie tak jak w przypadku rolety, kiedy na czas jej odsłonięcia jest ona zwijana w górę do kasety. Żaluzje również można zwinąć, ale dostępna jest też opcja przekręcenia jej listków o około 90 stopni w celu wpuszczenia pewnej ilości światła. Jest to oczywiście udogodnienie, ale również stanowi to pułapkę dla naszej prywatności. Często mamy świadomość, że jesteśmy niewidoczni dla osób z zewnątrz, bo przecież mamy żaluzje w oknach. Rzucamy na nie okiem: rzeczywiście są one w oknie. Jednak dopiero po chwili zauważamy, że są one jedynie uchylone o kilkadziesiąt stopni i dla osób stojących na zewnątrz budynku jesteśmy więc doskonale widoczni. Przy roletach takiego problemu nie ma. Bardzo szybko zauważamy zwinięcie rolet i równie szybko możemy zareagować opuszczając je.
Jeżeli już poruszamy kwestię psychologiczne, to należy zwrócić uwagę, że rolety materiałowe i żaluzje aluminiowe lata swojej największej popularności miały w zupełnie różnych okresach. Jeżeli chodzi o Polskę, to największa popularność żaluzji miała miejsce w przeciągu całych lat dziewięćdziesiątych. Były one wtedy dosyć nowym produktem i były chętnie zamawiane do wszystkich rodzajów pomieszczeń - do biur, mieszkań, sklepów. Były one zupełnie czymś nowym w porównaniu do obecnych w PRLu osłon okiennych, czyli firanek i zasłon. Moda na żaluzje trwała do początku dwudziestego pierwszego wieku. To właśnie w pierwszej dekadzie nowego wieku rynek zaczęły dominować rolety materiałowe w różnych ich postaciach takich jak rolety w kasecie albo bez kasety (tak zwane rolety mini). Rolety w kasecie stały się synonimem luksusu i powodzenia. Były one nowością na rynku i efektownie prezentowały się w oknach. Rolety mini (nie posiadające kasety) również wyglądały efektownie i do ich kupna zachęcały atrakcyjną ceną. Była to co prawda cena wyższa od żaluzji, ale niebagatelną sprawą było w wielu przypadkach klientów podążanie za modą. To właśnie rolety stały się synonimem atrakcyjnego wystroju i aranżacji wnętrz. Trzeba jednak pamiętać, że takie postrzeganie rolet i żaluzji dotyczyło przede wszystkim ludzi młodych nastawionych na poszukiwanie innowacji i nowych trendów. Ludzie starsi dużo chętniej wybierają natomiast żaluzje niż ludzie młodzi.
Rolety, a konkretnie rolety mini, mają również jedną poważną zaletę względem żaluzji. Można je zamontować bez jakiejkolwiek ingerencji w strukturę okna. Żeby założyć rolety mini nie trzeba wiercić jakichkolwiek otworów w ramie okiennej ani w skrzydle okna. Sposób założenia rolety mini jest całkowicie bezinwazyjny. Jest to duży plus rolet względem żaluzji, ponieważ niekiedy ingerencja w okno jest sporą barierą dla niektórych z klientów.
Jak montuje się rolety mini
Obawiają się oni, że na przykład stracą gwarancję na okna albo że monter w wyniku błędu zrobi dziurę przez którą będzie się przedostawało powietrze z zewnątrz.
Rolety oczywiście ewoluują dalej. Wprowadzane są coraz nowsze ich rodzaje i typy. W ostatnich latach popularne stały się rolety rzymskie. Są one niejako połączenie rolet i zasłon. Ich elementem jest mechanizm pozwalający na ich zwijanie tak jak zwykłe żaluzje albo rolety. Jednak rolety rzymskie mają w sobie to coś co miały rolety w momencie wejścia na rynek żaluzji - powiew awangardowego stylu, nowy trend w aranżacji wnętrz, coś w sam raz dla ludzi, którzy swoje mieszkania chcą urządzić w zupełnie inny sposób niż ich znajomi, przyjaciele, rodzina.
Ciekawą modyfikacją rolet są również rolety dwutkaninowe. Składają się one z dwóch warstw materiału nachodzących na siebie. Każda z warstw to ułożone naprzemiennie poziome pasy o kompletnie różnych współczynnikach przepuszczalności światła. Za pomocą mechanizmu sterującego możemy zmieniać nachodzenie pasów na siebie dozując w ten sposób bardzo szczegółowo ilość światła docierającą z zewnątrz do pomieszczenia.
To tylko dwa trendy w dalszej drodze ewolucji rolet. Zmieniają się ich typy, wchodzą na rynek nowości. Zmienia się tez rodzaj sterowania nimi. Coraz częściej ręczne sterowanie zastępuje się sterowaniem elektrycznym. Dostępne jest również automatyczne sterowanie rozwijające roletę tylko kiedy na przykład świeci słońce. Może niedługo będziemy mogli sterować roletami za pomocą myśli. Ale to jest już tak zwana melodia przyszłości...
Trzy podejścia do aranżacji wnętrz
Aranżacja wnętrz to coś więcej niż tylko ustawianie mebli. To tworzenie klimatu wnętrza, jego funkcjonalności i formy. Przede wszystkim – umiejętne łączenie tego, co było z tym, co mogłoby być.
Jest kilka miejsc, które wyglądają tak, jakby o ich wyglądzie decydowały nie przypadek czy historyczne wydarzenia, a aranżacja wnętrz. Kraków, Florencja czy średniowieczne miasteczka niemieckie sprawiają wrażenie zaprojektowanych z rozmysłem – w czasach współczesnych. Trudno odmówić ich budowniczym zamysłu (bo każde z takich miast rozwijało się planowo), jednak wszystkie powstały w dawnych czasach.
1. Aranżacja wnętrz: Kraków, Florencja i duch przeszłości
Dla tych, którzy wykorzystują podejście historyczne w projektowaniu domów nie ma to większego znaczenia. Po prostu biorą, co im się podoba i wstawiają to do projektu. W efekcie otrzymujemy domy, które wyglądają tak, jakby przeniesiono je żywcem z przeszłości. Tyle, że coś w nich nie pasuje.
Przykładem takiego budynku może być na przykład bajkowy zamek króla Bawarii Ludwika II, Neuschwanstein. Wybudowany w końcu XIX wieku wygląda, jakby pochodził z odległej przeszłości. Z daleka. Z bliska widać, że to konstrukcja całkiem nowa.
Aranżacja wnętrz rządzi się podobnymi prawami. Tyle, że wszystkie podróbki są jeszcze bardziej widoczne. Zwłaszcza, jeśli za bardzo odbiegają od tego, co na zewnątrz. Przykład? Urządzone na sposób historyczny wnętrze mieszkania w bloku.
2. Aranżacja wnętrz: drewno plus aluminium
Krańcowo odmiennym podejściem jest minimalizm. Taka aranżacja wnętrz zakłada odejście do tego, co było i skupienie się na czystej formie i funkcji. Tak, żeby wnętrze było maksymalnie proste i czyste. A jednocześnie funkcjonalne.
Jest to swoista reakcja na podejście historyczne. Złamanie ciągłości, które pozwala na przejście do zupełnie innych form. Dla wielu może być trudne. W końcu przyzwyczajeni jesteśmy do życia w określonych przestrzeniach, gdzie przedmiotów jest sporo, a większość użytych materiałów sprawia przytulne wrażenie.
Tym niemniej jest to trend, który zdobywa sporą popularność. Zwłaszcza w tych kręgach, gdzie liczy się styl i gdzie forma ważniejsza jest od własnych odczuć. Trudno jednak nie zauważyć, że bardzo często takie wnętrza przeradzają się w karykaturę, która przestaje robić wrażenie, a staje się po prostu irytująca.
3. Eklektycznie, czyli stare pomysły w nowym wydaniu
Kiedy w dziewiętnastym wieku pojawił się eklektyzm, wydawało się, że stare pomysły odżyły. Cieszyli się zwłaszcza ci, dla których ważne były style historyczne. W tamtym czasie eklektyzm był więc tym, co na użytek tego tekstu nazwane zostało aranżacją wnętrz a la Kraków.
Byłoby to jednak zbyt proste ujęcie. Eklektyzm jest bowiem przede wszystkim doborem tego, co projektantowi pasuje. W nowoczesnym ujęciu może łączyć zarówno zimny styl nowoczesny jak i elementy historyczne. Bardzo często w zaskakujący sposób.
Przykładem historycznym eklektyzmu może być Crystal Palace wybudowany z okazji wystawy światowej w Londynie w dziewiętnastym wieku. Ten budynek nie przypina w niczym gotyckich czy barokowych budowli. Jest smukły i pełen światła. A jednak jest w nim coś, co przywodzi na myśl średniowieczne katedry (a przynajmniej było, dopóki w 1936 roku nie spłonął).
Podobnie rzecz się ma gdy w grę wchodzi aranżacja wnętrz. Sztuka polega na takim doborze elementów, żeby wszystkie do siebie pasowały tworząc określony nastrój. Bez popadania w niepotrzebną przesadę.
To trudne, ale nikt nie powiedział, że prosta jest także sama aranżacja wnętrz. Kraków również powstawał przez lata. Podobnie, jak krystalizowały się poszczególne style.
Żywienie molosów
Molosy to grupa psów szczególnie wymagająca w kwestii żywienia. Żywienie ich nie jest rzeczą ani tanią, ani łatwą. Na co należy zwrócić uwagę przy wyborze suchej karmy
021
Molosy to grupa psów szczególnie wymagająca w kwestii żywienia. Żywienie ich nie jest rzeczą ani tanią, ani łatwą. Osobiście uważam, iż najlepszym sposobem dostarczenia psu odpowiedniej ilości zarówno pożywienia, jak i mikroelementów jest karmienie psa karmą suchą. Jest to nie tyle wygodne dla nas co w przypadku karmy mokrej (puszka), czy też gotowania psu jedzenia przez właściciela pozwala na dostarczenie psu wszystkiego czego potrzebuje w idealnych proporcjach, bo przecież dla większości z nas nie jest wiadome w jakiej proporcji w dziennym zapotrzebowaniu żywieniowym naszego pupila znaleźć miałoby się białko pochodzenia zwierzęcego, względem białka pochodzenia roślinnego, czy wypełniacza lub też proporcje soli mineralnych: sodu, wapnia, fosforu, czy magnezu.
Chyba najlepszym sposobem zaoszczędzenia sobie wysiłku, a naszemu czworonogowi zdrowia jest wybranie odpowiedniej, wysoko przyswajalnej i zdrowej suchej karmy. Jeśli jesteśmy już przekonani co do "konsystencji" karmy, możemy zadać sobie kolejne bardzo trudne zadanie - znalezienie odpowiedniej karmy suchej dla naszego psiaka. Wybór jest duży, a my musimy dobrać odpowiednią karmę zarówno dla psa jak i dla siebie, nie każdego bowiem stać na wyżywienie takiej "bestii" jaką jest np. Dog Niemiecki. W doborze odpowiedniej karmy musimy się kierować wieloma względami. Najpierw powinniśmy zastanowić się czy szukać karmy z "półki" Premium, czy Super Premium. Różnica jest zasadnicza, karmy Premium mają niższe wartości składników potrzebnych naszemu psu (w szczególności psów ras dużych) do prawidłowego rozwoju, niestety ale często ubytki utworzone w pierwszych 2 latach życia naszego "olbrzyma" odbijają się na jego zdrowiu w latach późniejszych, a co za tym idzie kończą się wizytami u weterynarza. W dodatku karmy Premium często należy uzupełniać o specjalne suplementy diety (przede wszystkim w okresie dynamicznego wzrostu, czyli od 8 tygodnia do 20/24 miesiąca życia), co w efekcie końcowym dowodzi ze karma Super Premium jest tańsza od karmy Premium.
151
Każda rasa z tej grupy może reagować inaczej na daną karmę, dlatego dobór odpowiedniej suchej karmy jest rzeczą indywidualną u każdego czworonoga. Dla doga niemieckiego hodowle polecają często preparat wspomagający budowę kośćca, gdyż przy tak szybkim wzroście jaki następuje u tej rasy w okresie dorastania, zapotrzebowanie tych psów na budulec tego typu jest wyjątkowo wzmożony. Często właściciele dogów niemieckich mają problem z psami ponieważ ich czworonogi mimo karmienia najlepszą karmą wyglądają na wychudzone. Jest to poważny problem dla właściciela doga, gdyż nie istnieje na rynku karma która zapewniałaby psu tej wielkości wystarczającą ilość tłuszczu. Zwykle zachowana jest proporcja w karmie suchej między tłuszczem a białkiem, co na workach zwykle oznaczone jest w następujący sposób: {30/20}, czyli 30g białka i 20g tłuszczu na 100g pożywienia. Oczywiście pamiętać należy, że im wyższa wartość białka w pożywieniu naszego psiaka tym pies będzie bardziej pobudzony i skory do "wariactw", przy czym karma dla szczeniąt powinna zawierać wyższą wartość protein niż karma dla psów młodych. Redukcja protein powinna nastąpić po upłynięciu 5 miesiąca życia, po "wymianie zębów", wśród różnych producentów karm suchych ilość protein w składzie zarówno dla szczeniąt jak i dla psów młodych jest różna. Ja poleciłbym wartości 29g dla psów od 4 tygodnia do 5 miesiąca włącznie i 23g od 6 miesiąca do zakończenia procesu intensywnego wzrostu, czyli do 20/24 miesiąca życia. Redukcja białek w tym okresie jest bardzo ważna ponieważ może zaistnieć ryzyko podawania zbyt dużej ilości protein, co z kolei może doprowadzić do zaburzeń wzrostu.
tara
Więc jak rozwiązać problem zbyt małych wartości tłuszczy w karmie którą wybraliśmy dla naszego czworonoga?
Rozwiązań jest parę. Możemy do nałożonej porcji suchej karmy dolać nieco oleju roślinnego, nie brzmi to może fantastycznie ale u większości psów sprawdza się świetnie, może natomiast u niektórych osobników pojawić się rozwolnienie krótkotrwałe jak przy zwykłej zmianie karmy lub też długotrwałe, w tym drugim przypadku należy pomyśleć o innym rozwiązaniu jakim jest specjalny preparat przeznaczony do regulowania i uzupełniania elektrolitów (glukoza). Preparat ten dosypuje się do wody w ilościach, które niestety sami musimy określić, gdyż służy on zwykle do uzupełnienia elektrolitów po długotrwałych biegunkach, bądź do wspomagania procesu gojenia po różnego typu operacjach. W przypadku gdy posiadamy kilka psiaków, a tylko jeden z nich wygląda na wychudzonego należy do nałożonej porcji suchej karmy dosypać preparat, a następnie zalać wodą i wymieszać. Efekty powinny być już zauważalne po pierwszym tygodniu stosowania czy to oleju, czy preparatu glukozowego. Po zastosowaniu tej "terapii" wasza wychudzona psinka nabierze kształtów i już nikt na spacerach nie będzie na was dziwnie patrzył.
Żywienie psów dorosłych to już jednak zupełnie inna historia. Oczywiście jeśli macie problemy z ich wyglądem, tzn. jeśli dajecie dawkę podaną przez producenta, która odpowiada waszemu psu wagowo i wiekowo i pies mimo otrzymywania prawidłowej ilości wygląda na niedożywionego to dobrym rozwiązaniem jest stosowanie się do wyżej wymienionych zaleceń. Jeśli natomiast nasz pies nie ma takiego problemu, podajemy mu dawkę podaną przez producenta, a pies ma biegunkę oznaczać to może iż należy zmniejszyć mu podawaną dawkę dzienną suchej karmy. Pamiętajmy o wartościach białko/tłuszcz, jest to bardzo ważna informacja o karmie. Jeśli nasz pies często uprawia sporty, czyli biegamy z nim, jeździmy na rowerze, czy po prostu jest psem "kojcowym" lub przez większość dnia trzymany jest na dworze należy (przede wszystkim w zimie) podawać mu karmę wysoko energetyczną czyli np. wspominana wcześniej zależność {30/20} lub w przypadku psów o jeszcze wyższym zapotrzebowaniu np. psy, które startują w zawodach dla których wspomniana zależność może być niewystarczająca należy podawać im karmę o wartościach wyższych np. {34/24} ale pamiętajmy że wartości przekraczające ten pułap mogą powodować, iż nasz pies będzie trudny do opanowania i wręcz nadpobudliwy mimo to wielu wysokiej klasy producentów produkuje karmy, których wartość protein często przekracza 40g!!!
421
Kilka rad ode mnie:
* staraj się zapewnić swojemu psu dostęp do tej samej karmy (nie zmieniaj jej co chwilę)
* nie przesadzaj ze smakołykami
* podając karmę suchą staraj się nie dodawać do niej mięsa lub sera białego (nie licząc problemów trawiennych jakie przy tym występują, Twój pies stanie się wybredny, następnego dnia będzie mu w tej samej karmie brakowało czegoś co tak pięknie pachniało)
* wybierając suchą karmę szukaj producenta, którego produkty są produkowane tylko i wyłącznie w jednej fabryce i odpowiednio logistycznie rozsyłane na odpowiednie rynki
* pamiętaj o redukcji białka w okresie dynamicznego wzrostu, jest to bardzo istotne (przede wszystkim u ras dużych
* u jakichkolwiek ras gdzie wzorzec FCI lub gdy właściciel należy do innej federacji np. UKC określa maksymalną wysokość naszego psiaka należy uważać gdyż, niektórzy producenci dodają do karmy hormon wzrostu i określają go w składzie jako "składnik utajniony"
* rozwiązanie problemu "wychudzenia" dotyczy psów młodych ale od minimalnie 10 miesiąca życia i psów dorosłych. Nie należy przede wszystkim pierwszym sposobem reagować na ten problem wcześniej
Szczenię w domu
Przybycie szczenięcia spowoduje wielkie ożywienie, zwłaszcza gdy jesteś właścicielem psa po raz pierwszy. Szczenię bedzie miało dość wrażeń jak na jeden dzień.
Szczenię będzie miało dość wrażeń jak na jeden dzień - odłączenie od matki i rodzeństwa, podróż w nieznane, przybycie na nowe miejsce, nowi opiekunowie, nowe posłanie, zapachy, hałasy - więc nie stresuj go bardziej i pozwól mu odpocząć. Pamiętaj, że szczenię śpi przez większą część dnia.
Stopniowo oswajaj młode z nowymi ludźmi i różnymi bodźcami. Dzieci muszą być pod kontrolą i nie powinny bawić się ze szczeniakiem, zanim się do nich nie przyzwyczai. Wybierz cichy kąt w kuchni lub pokoju i nakarm szczeniaka. Będziesz potrzebował stabilnej miski, żeby nie mogło sie nią bawić (dobra jest mała miska z prostymi brzegami, chroniącymi przed rozrzuceniem karmy) i większej na wodę.
Młody psiak jest wyjątkowo ciekawski. Uważaj na przewody elektryczne, kubki z gorącą kawą i rozrzucone dziecięce zabawki. Barierka powstrzyma je przed wejściem do niedozwolonych miejsc w domu. Schowaj wartościowe rzeczy (i kapcie!) przed małymi ząbkami.
Po dniu pełnym wrażeń w nowym domu szczenię będzie chciało odpocząć. Nie musi mieć specjalnego posłania. Odpowiednie będzie zwykłe pudło kartonowe z wycietym otworem. Dla wygody szczenięcia wyłóż pudło starymi ręcznikami lub kocem. Zanim ułożysz go do snu, sprawdź, czy jest najedzony, wynies na dwór, żeby się załatwił, nim ułoży się do snu. Wyjdź cicho z pokoju - nie rób zamieszania i zignoruj wszelkie protesty, choćby były najsilniejsze, inaczej pies szybko sie nauczy, że skomlenie jest najlepszym sposobem zwócenia na siebie uwagi. Jeśli szczenię śpi z tobą w sypialni przez kilka pierwszych nocy, nie bierz go do łóżka, gdy tylko zaskomli, inaczej nie będziesz mógł go potem tego oduczyć.
Czego będzie potrzebowało szczenię
- Miejsca do jedzenia. Miski na pokarm i wodę postaw w spokojnym kącie, z dala od miejsca, w którym jadasz posiłki.
- Miejca do spania. Może to być pudło kartonowe, wyłożone materiałem łatwym do prania, umieszczone w miejscu bez przeciągów. Jeśli pozwolisz szczenięciu spać w łóżku, wiedz, że trudni będzie je tego potem oduczyć.
- Dokladnego badania przez lekarza weterynarii w ciągu pierwszego tygodnia pobytu w domu.
- Obroży i znaczka identyfikacyjnego. Upewnij się, czy obroża nie jest zbyt luźna, lub zbyt ciasna. Będziesz musiał ją wymieniać, ponieważ szczenię rośnie, kup tanią, wykonaną z taśmy.
- Krótkiej, mocnej smyczy do spacerów i długiej, automatycznej do nauki wykonywania poleceń.
- Niezmienionej diety w pierwszym tygodniu. Początkowo stosuj dietę zaleconą przez hodowcę.
- Bezpiecznego otoczenia. Usuń wszelkie potencjalne zagrożenia, z jakimi może zetknąć się szczenię. Musisz ustalić, do których pomieszczeń w domu nie wolno psu wchodzić.
-Kojca do zabawy, jeśli musisz na krótko pozostawić szczenię bez opieki.
- Różnorodnych, bezpiecznych zabawek.
Kwitnąca zima - ogród w domu
Już niebawem za oknami śnieg i mróz, do wiosny jeszcze tak daleko... Może poprawią nam nastrój kwiaty w doniczkach na parapecie. Jest sporo gatunków, które kwitną właśnie w tym czasie.
Ludzie od dawna z upodobaniem otaczają się roślinami, które rozwijają pąki jakby na przekór naturze. Kamelie, cyklameny czy grudniki zdobiły domy naszych babek i prababek. Teraz możemy dostać w kwiaciarniach nie tylko rośliny, które z natury zakwitają w zimie, ale i takia zostały do tego "nakłonione" przez ogrodników - różnobarwne begonie, fiołki afrykańskie, storczyki. Decydując się na zakup jednej z kolorowych piękności, wybierzmy taką, która będzie się dobrze czuła w naszym domu, gdyż tylko wtedy szczodrze obdaruje nas kwiatami.
Zimny wychów
Dawniej zimowe kwiaty ustawiano w skąpo ogrzewanych pomieszczeniach ( 10- 15' C), dzięki czemu kwitły nawet przez kilka miesięcy. W chłodzie dobrze się czują również współcześnie uprawiane odmiany cyklamenów, azalii i szlumbergery. Pamiętajmy jednak, że pomimo sympatii do chłodu nie wytrzymają spadku temperatury poniżej 0'C, a mroźne powietrze, np. z otwartego okna, szybko zniszczy ich delikatne płatki.
W miłym ciepełku
Ci, którzy chłodnej oranżerii nie mają, także znajdą odpowiednie kwiaty. Begonia zimowa, kalanchoe oraz fiołki afrykańskie lubią temperaturę około 20'C. Lepiej ich nie kupować podczas silnych mrozów, bo nawet przeniesienie z kwiaciarni do samochodu moze się okazać zbyt trudną próbą. Równie wrażliwa jest poinsecja. Nie warto jej kupować na ulicznych straganach.
Żeby kwitły i kwitły
Gatunki kwitnące zima to długodystansowcy. Kwiaty długo utrzymują się na pędach, a roślina zawiązuje wciąż nowe pąki. przy zakupie sprawdźmy, czy rzeczywiście widać ich zawiązki, czy okaz jest dobrze rozrośnięty, a liście wyglądają zdrowo i mają intensywny, właściwy dla danej odmiany kolor. Podłoże w doniczce nie może być przesuszone, bo grozi to szybkim opadnięciem kwiatów.
Więcej światła
Tak zdają się krzyczeć wszystkie zimowe kwiaty. Dni trwają teraz nieprzyzwoicie krótko, a słońce często chowa się za gęstą warstwą chmur, dlatego doniczki z roślinami najlepiej ustawić blisko okna. Z pewnością nie grozi im przypalenie przez silne promienie słońca, jak to się zdarza w innych porach roku. Gdy światła jest za mało, barwy kwiatów bledną, liście żółkną, a roślina przestaje kwitnąć. Jeśli chcemy, by ozdobiła stół z dala od okna, przenieśmy ją tam tylko na krótko albo doświetlajmy odpowiednią lampą ( np. żarówką halogenową lub świetlówką).
Napoić i nakarmić
Przy podlewaniu zimowych kwiatów musimy uwzględnić indywidualne potrzeby każdego gatunku. Cyklameny i azalie codziennie domagają się porcji wody. Jednak biada ich korzeniom, jeśli będzie ona stała ciągle na podstawce. Fiołki afrykańskie, storczyki oraz kalanchoe nie znoszą nadmiaru wilgoci w podłożu. Dlatego też podlewamy je dopiero wtedy, gdy ziemia w doniczce lekko przeschnie. Natomiast zapotrzebowanie na wodę szlumbergery zmienia się w ciągu roku (w zimie podlewamy ją umiarkowanie). Kwitnące piękności warto regularnie zasilać zimowymi nawozami . Nie używajmy odżywek przeznaczonych do stosowania w innych porach roku. I pamiętajmy, że odpowiednio pielęgnowane kwiaty mają szansę zakwitnąć także w następnych sezonach.
Konserwacja oczka wodnego na zimę.
Przed zimą z konieczności, zajmujemy się konserwacją oczek wodnych.
Dlatego przypominam o podstawowych rzeczach, o których trzeba koniecznie pamiętać.
Wszystkie pompy, które nie będą używane zimą, wyjmujemy z wody, konserwujemy i chowamy w suchym miejscu.
Urządzenia, które zostały w wodzie, trzeba koniecznie od czasu do czasu włączyć, aby uruchomić łożyska, by się nie zablokowały.
Filtry biologiczne należy opróżnić i odłączyć.
Gdy temperatura spadnie do 10 stopni C, ryby przestają żerować i pod żadnym pozorem nie karmimy ich.
Żeby ryby się nie udusiły, przed silnymi mrozami warto umieścić na wodzie styropianowy przerębel.
Wrażliwe na chłód rośliny wodne przechowujemy w zimie w pomieszczeniu zamkniętym.
Rośliny oczyszczamy z zeschniętych pędów.
Gdy temperatura wody spadnie do 5 stopni C. hiacynty wodne i topiany wyjmujemy z oczka wodnego i przenosimy do pomieszczenia w którym przezimują nie narażone na przemarzniecie.
Liście z wody można wyławiać przy pomocy kasarka.
Prawidłowe zabiegi pielęgnacyjne wykonane jesienią w oczku wodnym, pomogą mu przetrwać w dobrym stanie aż do wiosny.
Ułatwiają także przeprowadzenie pierwszych prac na wiosnę.
Nie należy dopuszczać, aby liście z drzew i krzewów opadały na dno zbiornika.
W wodzie liście gniją, pobierając zawarty w nich tlen.
Resztki zanieczyszczają wodę i zbierają się na dnie.
Powierzchnię wody należy zatem na zimę osłonić naprężoną siatką, którą zdejmujemy po opadnięciu liści.
Na zimę pozostawiamy w oczku wodnym niektóre twarde pędy trzciny, pałki wodnej lub jeżogłówki.
Gdy oczko wodne pokryje lód, umożliwiają niezbędną wymianę gazów między powietrzem a wodą.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)