Szukaj na tym blogu

niedziela, 27 maja 2012

Wymarzone "cztery kąty"

Marzenia o własnych „czterech kątach” są dla wielu osób i rodzin życiowym celem oraz wyzwaniem. W zależności od indywidualnej sytuacji, posiadanych zasobów oraz bieżących dochodów powiązanych ze zdolnością kredytową, marzenia przybierają formę mieszkania, apartamentu, domku, willi lub rezydencji.
W kwestii, czy lepiej kupować, czy budować, zdania są podzielone. Osoby posiadające tzw. zmysł techniczny i ogólne pojęcie o zagadnieniach technicznych, budowlanych, instalacyjnych preferują podjęcie trudu budowania jako potencjalnej mieszanki osobistej satysfakcji oraz oszczędności finansowej. Nie można odmówić tej postawie logiki, bo rzeczywiście ukończenie takiej inwestycji to ogromna frajda i wiedzą o tym wszyscy, którzy mają te przeżycia za sobą. W trakcie realizacji bywa różnie, a zależy to od wielu czynników i okoliczności. Jednym z ważniejszych jest dobry projekt, czyli taki, który posiada funkcjonalne rozwiązania zagospodarowania przestrzeni, światła oraz nie zawiera błędów konstrukcyjnych. Chęć posiadania jedynego w swoim rodzaju domu popycha wielu inwestorów do zamówienia indywidualnego projektu. Należy pamiętać, że wykonanie go wymaga czasu oraz pociąga za sobą dość istotny koszt, który w zależności od powierzchni całkowitej, technologii, szczególnych oczekiwanych rozwiązań architektonicznych i technicznych waha się od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Przykładowo projekt nowoczesnego domu jednorodzinnego o powierzchni 180 -200 m2 wraz z zagospodarowaniem terenu to około 18-20 tys. zł.
Nie wszyscy jednak są gotowi ponosić tak znaczący wydatek, tym bardziej, że na rynku jest bardzo dużo ciekawych i wartych zainteresowania projektów wykonanych przez cenione pracownie architektoniczne o dużym doświadczeniu oraz rozpoznaniu potrzeb inwestorów. Ceny tych projektów kształtują się w granicach od kilkuset, maksymalnie do kilku tysięcy złotych. Dla wykorzystanego wcześniej przykładu można spodziewać się ceny na poziomie 1500 -1800 zł za dobrze uszczegółowiony projekt. Trzeba również mieć na uwadze, że gotowe projekty mogą za zgodą autora odbiegać od oryginalnego projektu w pewnych, dopuszczalnych zwyczajowo granicach.

       Warto więc poświęcić czas na przeanalizowanie nawet bardzo wielu ofert, które zazwyczaj prezentowane są w formie naprawdę grubych katalogów książkowych lub zasobnych nośników elektronicznych. Aktualnie powszechnie dostępne są obszerne bezpłatne katalogi, a można je zamówić przez Internet. Przeglądanie ich pochłania czas, ale jest również wielką, niezapomnianą przyjemnością i inspiracją dla wszystkich zaangażowanych członków rodziny. Podczas wspólnego oglądania i komentowania kształtuje się i weryfikuje docelowa wizja przyszłego domu, w którym zdecydowanie liczba kątów znacznie przewyższa przysłowiowe „cztery”.

piątek, 25 maja 2012

Czym nawozić rośliny?

W sklepach ogrodniczych jest ogromny wybór nawozów do stosowania w ogrodach. Nawozy te różnią się składem, sposobem stosowania, przeznaczeniem i cenami. Oto prosty przewodnik po nawozach ogrodniczych.
Uwzględniając w pierwszej kolejności źródło pochodzenia, nawozy można podzielić na naturalne oraz sztuczne, wytwarzane przez przemysł chemiczny.
Podstawą nawożenia uprawianych roślin powinny być nawozy naturalne, bogate w substancję organiczną. Sprzyjają one żyzności i poprawie struktury gleb. Pozwalają zachować cenną warstwę próchniczą gleby. Pierwszym w kolejności nawozem pochodzenia naturalnego, a zarazem niemal darmowym jest kompost, produkowany samodzielnie z resztek roślinnych, pochodzących z naszego własnego ogrodu i kuchni. Tym niemniej nie każdy ma możliwość samodzielnej produkcji kompostu (ciężko znaleźć miejsce dla kompostownika w małym, frontowym ogrodzie przydomowym, a już zupełnie jest to niemożliwe na balkonie czy tarasie) lub po prostu nie starcza go na zasilenie wszystkich roślin w ogrodzie. W takiej sytuacji warto sięgnąć po inne nawozy naturalne, dostępne w sklepach ogrodniczych, takie jak granulowane oborniki czy biohumus.
Wymienione tu nawozy organiczne pochodzenia naturalnego można stosować bezpiecznie, praktycznie bez ryzyka przenawożenia roślin, gdyż zawarte w nich składniki odżywcze są uwalniane do ziemi stosunkowo wolno, w miarę rozkładania substancji organicznej przez mikroorganizmy glebowe. 
Zdarza się jednak, głównie przy bardzo intensywnej uprawie roślin (np. warzywa pod tunelami i w szklarniach, gęsto sadzone rośliny ozdobne o dużych wymaganiach pokarmowych), że nawozy naturalne nie wystarczają. Może być też konieczne szybkie uzupełnienie składników mineralnych niezbędnych roślinom, na których obserwuje się objawy niedoborów tych składników (np. odbarwienia na liściach wywołane brakiem potasu czy brązowienie igieł w skutek niedoboru magnezu). W takich sytuacjach stosuje się szybko rozpuszczalne nawozy mineralne. Mogą być to, w zależności od potrzeb, nawozy jednoskładnikowe lub gotowe mieszanki nawozowe dla wybranych rodzajów roślin - płynne lub granulowane. Nawozami płynnymi, zazwyczaj po odpowiednim rozcieńczeniu, rośliny się podlewa lub opryskuje. Nawozy w granulkach trzeba natomiast przekopać z glebą lub stosować posypowo pod rośliny. Takie nawozy są łatwe w zastosowaniu, jednak wiążą się z dużym ryzykiem przenawożenia, a nadużywane prowadzą do wyjałowienia gleby i degradacji otaczającego nas środowiska, co widać szczególnie na gruntach rolnych. Z tego względu nawozy mineralne musimy stosować z umiarem i uzupełniać je nawozami naturalnymi.

czwartek, 17 maja 2012

Jak zrobić dobry kompost

Kompost to  pełnowartościowy nawóz naturalny zawierającywszystkie potrzebne roślinom składniki, m.in.: próchnicę i biokatalizatory. Dodanie go ciężkiej gleby zapewnia również dobrą gruzełkowatą strukturę ziemi.  Powstaje on w procesie rozkładu substancji organicznych przez bakterie i inne mikroorganizmy.
     Do prawidłowego przebiegu tego procesu konieczne jest spełnienie określonych warunków:
- temperatura,
- wilgoć,
-dostęp powietrza.
Jeśli nie spełnimy powyższych warunków materiał zgnije zamiast stać się nawozem.
     Do produkcji kompostu można wykorzystać prawie wszystkie resztki  z ogrodu i mnóstwo odpadków kuchennych.
UWAGA!
Nie wolno wrzucać do kompostu chorych lub zaatakowanych przez szkodniki roślin. Rozniesiemy zarazę po całym ogrodzie!
     Niektóre materiały należy odpowiednio przygotować. Przede wszystkim rozdrobnić grubsze kawałki np. gałęzie. Trawę dobrze jest najpierw trochę przesuszyć.
     Wszystkie zgromadzone składniki dobrze wymieszać. Im większa jest ich różnorodność tym szybciej otrzymamy nasz upragniony nawóz. Wymieszanie grubszych elementów z drobniejszymi poprawia wentylację wewnątrz pryzmy kompostowej. Aby jeszcze bardziej przyspieszyć proces możemy dodać rozdrobnioną cegłę lub rozkruszone na proszek doniczki ceramiczne.
     Jakość kompostu poprawia również dodanie do niego ziół, np.: pokrzywy, rumianku lub mniszka lekarskiego.
     Najlepszym miejscem jest lekko zacieniony obszar pod drzewem.
Pryzma kompostowa powinna znajdować się w przewiewnym, ale jednocześnie zacisznym miejscu (bez przeciągów i silnego wiatru).
     Do każdego kompostu należy dodać trochę ziemi, gotowego kompostu albo gotowy, dostępny w sklepach starter do kompostu.
     Kompost możemy produkować na tzw. pryzmach kompostowych, w silosie kompostowym lub w kompostowniku termicznym.
     Produkując kompost w sposób tradycyjny (pryzma lub silos) świeży kompost mamy już po kilku tygodniach. Jeśli poczekamy kilka miesięcy, otrzymamy wspaniałą ziemię kompostową.
W kompostowniku termicznym proces przebiega szybciej, bez dostępu tlenu.
     Aby dowiedzieć się, czy nasz kompost jest już gotowy, możemy wykonać pewien test. Wziąć trochę kompostu do skrzynki i wsiać do niego pieprzycę. Jeśli po tygodniu pojawią się zielone listki – jest ok, jeśli żółte – kompost jeszcze nie „dojrzał” i czekamy dalej.
     Uzupełniać materiał w kompostowniku możemy w zasadzie przez cały rok, ale zakładać kompostownik powinniśmy wiosną, najpóźniej wczesnym latem, ponieważ niska temperatura nie sprzyja procesowi rozkładu.
     Przed użyciem kompost dobrze jest przesiać przez grube sito (może być takie budowlane), ponieważ grubsze kawałki rozkładają się wolniej. Po przesianiu duże kawałki możemy znów  wrzucić do kompostu a otrzymany nawóz wykorzystać do poprawienia jakości życia naszych kochanych roślinek.
Powodzenia!

wtorek, 15 maja 2012

Uszczelki samoprzylepne Zima już minęła. Nie musimy dłużej trzymać ciepła w naszych domach. Wręcz chcielibyśmy, żeby było odwrotnie. Jeśli jednak mieszkamy w bloku i mamy drewniane okna, to przydałby się nam uszczelki samoprzylepne do okien i drzwi. uszczelki samoprzylepneUszczelki samoprzylepne produkowane są z EPDM (Etylo-Propylenewe-Dienowe-Monomery,terpolimer etylenowo-propylenowo-dienowy). Jest to elastomer usieciowany przy pomocy procesu wulkanizacji siarkowej lub też nadtlenkowej. Najważniejszą cechą uszczelek EPDM jest ich właściwość odwracalnej deformacji, która następuje pod wpływem działania sił mechanicznych. Uszczelka zachowuje przy tym ciągłość swojej struktury. Ponadto materiał EPDM jest bardzo odporny na warunki atmosferyczne. Jest też odporny na działanie wody. Bardzo dobrze zachowuje swoje właściwości zarówno w wysokich temperaturach (do 110 st.C.), jak i w niskich (do -40 st.C.). Dzięki swym właściwościom jest to idealny materiał do tworzenia wszelkiego rodzaju uszczelek. Między innymi tych do okien i drzwi. Materiał EPDM jest stosowany także w produkcji dętek, opon czy innych elementów amortyzujących bądź osłonowych. Jak można wywnioskować z powyższej prezentacji, uszczelki samoprzylepne do okien i drzwi stworzone z materiału EPDM to jeden z najlepszych sposobów, by zaoszczędzić trochę ciepła czy chłodu (zależnie od pory roku), a co za tym idzie – pieniędzy. Polecam więc każdemu poszukanie w okolicy sklepu budowlanego i zaopatrzenie się w kilka metrów uszczelki samoprzylepnej oraz litr rozpuszczalnika. Po otwarciu okien przemywamy brudne ramy szmatką z rozpuszczalnikiem, by klej od uszczelki działał jak najdłużej, a sama uszczelka nie odkleiła się od okna po mniej więcej pół roku. Następnie odmierzamy długości każdego boku wszystkich okien i drzwi, by następnie, po zerwaniu paska zakrywającego klej, przymocować uszczelkę od wewnętrznej strony ramy okna lub drzwi. Pamiętajmy jednak o odpowiednim doborze uszczelek względem wielkości szczelin, jakie mamy w oknach czy drzwiach. Jeśli weźmiemy za grubą uszczelkę, będziemy mieli problem z zamknięciem okna.


Siedzenie przy stole

Polska kuchnia uważana jest za dość tuczącą i zdecydowanie mało dietetyczną. Nasze tradycyjne potrawy to przecież bigos, golonka i pierogi. Od zawsze lubiliśmy zjeść dobrze i syto.
Wiąże się to być może właśnie z naszym zamiłowaniem do ucztowania i częstowania gości dużą ilością potraw. Wystarczy przywołać chociażby wszelkie rodzinne uroczystości jak imieniny, święta czy chociażby biesiadowanie podczas niedzielnych odwiedzin. Tradycja ta wcale nie musiałaby być aż tak mocno okraszona tłuszczem. Na przykład Włosi również uwielbiają rodzinne schadzki i wspólne rozmowy przy posiłkach. Kuchnia włoska jednak różni się od naszej.
                Choć spaghetti i pizza nie są dietetycznymi daniami, Włosi maja inną kulturę jedzenie – i picia, rzecz jasna. Przede wszystkim do każdego obiadu i posiłku podaje się wino. Dobre, wytrawne i zdrowo wpływające na układ trawienny. Temperament włoski nie pozwala jednak na dłuższe przesiadywanie w jednym miejscu, dlatego Włosi między poszczególnymi przekąskami dużo się ruszają, bawią i głośno śmieją. Spędzają wiele czasu w miejscach takich jak restauracje i umilają sobie życie spotkaniami i dobrym jedzeniem. My wolimy siedzieć za stołem przez długie godziny i pochłaniać kolejne posiłki. Chyba każdy z nas doskonale zna uczucie świątecznego przejedzenia, które sprawia, że chcemy jak najszybciej powrócić do codzienności.
                Przejadanie się i brak ruchu powoduje marazm, zły humor i ogólny spadek dobrej formy. Dlatego zawsze powinniśmy zachęcać swoich gości chociażby do krótkich spacerów po okolicy. Nasza tradycja zakłada, że by dobrze przyjąć gości, należy ich dobrze, a czasem nawet przesadnie nakarmić. Ta nasza gościnność ma swoje dobre strony, należy jednak powściągnąć ją, gdy gościmy obcokrajowców – możemy w ich oczach wyjść na szczególnie nachalnych ludzi, a nasz gość może poczuć się wręcz atakowany!

poniedziałek, 14 maja 2012

Koce z mikrofibry

Koce z mikrofibry to nowy rodzaj produktu, jaki są w stanie zaproponować swoim klientom firmy specjalizujące się w szyciu bielizny pościelowej. Są to koce wykonane z niezwykle delikatnego i trwałego materiału, dlatego więc w dość szybkim tempie podbiły nie tylko europejski, ale także azjatycki rynek.
Grube włosie, z którego są wykonane koce z mikrofibry sprawia, że stają się one doskonałym izolatorem ciepła i sprawdzają się nawet podczas bardzo chłodnych wieczorów. Piękne aplikacje, którymi bywają ozdabiane, powodują, że wielu klientów wykorzystuje koce nie tylko do tego, by zatrzymać ciepło, ale także stara się je wykorzystać w roli nietypowego elementu wystroju sypialni czy salonu.
Fakt, że koce z  mikrofibry występują w różnych rozmiarach sprawia, że mogą one tworzyć oryginalne kompozycje nie tylko w sypialni. Piękne aplikacje z bajkami czy motywami roślinnymi mogą stać się ciekawą dekoracją pokoju dziecięcego czy pokoju gościnnego. Koce z mikrofibry doskonale sprawdzają się jako kołdra, ale także wygodne i miękkie prześcieradło. W czasie upału niewątpliwie będą doskonale nadawać się na piknik. Oferta, jaką przygotowali dla nas producenci pozwala na to, by każdy klient miał możliwość zakupić koc, który nie tylko będzie pasował do wymiarów łóżka, ale także wystroju pokoju.
W sprzedaży można znaleźć koce z mikrofibry w jednym kolorze lub takie, które zostają ozdabiane aplikacjami. Funkcjonalność, jaką dają koce z mikrofibry, klienci docenili w bardzo krótkim czasie. Po pierwsze jest to materiał, który się nie gniecie, a co za tym idzie nie wymaga prasowania. Sposoby konserwacji, jakie obowiązują koce z mikrofibry, nie są także zbytnio skompilowane, a sam produkt nie wymaga specjalnego użytkowania. Po pierwsze koce z mikrofibry nie wymagają prania chemicznego, co oznacza, że klient może prać je w zwyczajnej pralce automatycznej. Po drugie zabrudzenia, jakie na nim powstają, są bardzo łatwe do usunięcia. Ostatnim, a zarazem najważniejszym czynnikiem, dla którego warto zakupić koce z mikrofibry jest fakt, że posiadają one bardzo mocne zszycia, a więc są odporne na różnego rodzaju uszkodzenia, a tym samym pełnią swoją funkcję przez długi czas.

sobota, 12 maja 2012

Dzwoneczki na drzewie

Kwiaty w kształcie dzwoneczków to częsty widok, ale drzewo o kwiatach w kształcie dzwoneczków to widok raczej niecodzienny. Wielka przyjemność zobaczyć takie drzewo w pełnym rozkwicie.
Halezja karolińska (Halesia carolina), w Polsce znana jako ośnieża, bywa najczęściej niedużym drzewem, czasem wielopniowym, osiągającym wysokość do 8 m, bądź też rośnie krzaczasto. Pochodzi z południowo-wschodnich rejonów Stanów Zjednoczonych.
Koronę ma nisko ugałęzioną, nieregularną i rozłożystą. Liście sezonowe, podłużne,  z wierzchu gładkie, a od spodu pokryte kutenerem, które jesienią przebarwiają się na żółto.
Największą ozdobą tego drzewa są kwiaty.
P1010243
Dzwoneczkowate, czysto białe kwiaty z żółto-pomarańczowymi pręcikami, zwisają na długich szypułkach zebrane po 2-5 w pęczkach. Zakwitają jednocześnie wczesną wiosną, tuż przed lub jednocześnie z rozwojem liści, a po przekwitnięciu wszystkie naraz opadają, tworząc pod drzewem biały dywan, jakby spadł śnieg - stąd polska nazwa. Owocem jest  podłużny, twardy pestkowiec  z 4 skrzydełkami, zdobiący drzewo po opadnięciu liści i utrzymujący się na gałązkach prawie do końca zimy.
Ośnieża najlepiej rośnie na stanowisku słonecznym lub lekko ocienionym, w glebie przepuszczalnej, wilgotnej i lekko kwaśnej – nie toleruje gleb wapiennych. Należy uważać z nawożeniem, bowiem nie znosi nadmiaru azotu. Jest odporna na choroby i szkodniki, a także w naszym klimacie mrozoodporna, tylko młode rośliny wymagają okrycia na zimę. Nie wymaga regularnego cięcia, jedynie zbyt długie pędy należy po przekwitnięciu kwiatów przyciąć. Rozmnaża się ją wiosną z nasion lub przez odkłady.
Dużą kolekcję różnych gatunków ośnieży dostępną dla zwiedzających, posiada arboretum w Rogowie w Wielkopolsce. Warto odwiedzić to miejsce w porze kwitnienia tych drzew.

Halezja karolińska (Halesia carolina), w Polsce znana jako ośnieża, bywa najczęściej niedużym drzewem, czasem wielopniowym, osiągającym wysokość do 8 m, bądź też rośnie krzaczasto. Pochodzi z południowo-wschodnich rejonów Stanów Zjednoczonych.
Koronę ma nisko ugałęzioną, nieregularną i rozłożystą. Liście sezonowe, podłużne,  z wierzchu gładkie, a od spodu pokryte kutenerem, które jesienią przebarwiają się na żółto.
Największą ozdobą tego drzewa są kwiaty.
P1010243
Dzwoneczkowate, czysto białe kwiaty z żółto-pomarańczowymi pręcikami, zwisają na długich szypułkach zebrane po 2-5 w pęczkach. Zakwitają jednocześnie wczesną wiosną, tuż przed lub jednocześnie z rozwojem liści, a po przekwitnięciu wszystkie naraz opadają, tworząc pod drzewem biały dywan, jakby spadł śnieg - stąd polska nazwa. Owocem jest  podłużny, twardy pestkowiec  z 4 skrzydełkami, zdobiący drzewo po opadnięciu liści i utrzymujący się na gałązkach prawie do końca zimy.
Ośnieża najlepiej rośnie na stanowisku słonecznym lub lekko ocienionym, w glebie przepuszczalnej, wilgotnej i lekko kwaśnej – nie toleruje gleb wapiennych. Należy uważać z nawożeniem, bowiem nie znosi nadmiaru azotu. Jest odporna na choroby i szkodniki, a także w naszym klimacie mrozoodporna, tylko młode rośliny wymagają okrycia na zimę. Nie wymaga regularnego cięcia, jedynie zbyt długie pędy należy po przekwitnięciu kwiatów przyciąć. Rozmnaża się ją wiosną z nasion lub przez odkłady.
Dużą kolekcję różnych gatunków ośnieży dostępną dla zwiedzających, posiada arboretum w Rogowie w Wielkopolsce. Warto odwiedzić to miejsce w porze kwitnienia tych drzew.