W sieci aż roi się od
ofert portali pośredniczących w sprzedaży projektów typowych, dziesiątki
katalogów czekają na nas w każdym kiosku. Nikt jednak nie tłumaczy
potencjalnemu inwestorowi o co w tym projektowaniu chodzi, a klient
orientuje się, czasem zbyt późno, że w sypialni ma ostre słońce pod
koniec dnia, a pokój dziecka znalazł się od północy.
Nie każdy projekt na każdą działkę.
Projektowanie domu można porównać do
kupna garnituru. Chcąc go kupić, możemy wybrać go w sklepie spośród
setek identycznych. Dbając jednak o nienaganny krój, dopasowanie do
sylwetki, najlepiej jednak uszyć go na miarę. Pamiętajmy jednak, iż
garnitur, szczególnie ten gorzej leżący, można powiesić do szafy, dom
raz wybudowany bardzo często służy nam przez długie lata, ciesząc lub
drażniąc. Chcąc w 100% wykorzystać walory naszej działki lub też
zminimalizować jej mankamenty powinniśmy zadbać, aby nasz projekt
powstał po przeanalizowaniu jej nasłonecznienia, lokalizacji względem
stron świata, względem otwierających się widoków. Dochodzą do tego
jeszcze zapisy miejscowego planu zabudowy, ukształtowanie terenu,
strona, od której zlokalizowany będzie wjazd na działkę, a nawet....
sąsiad, za którym nie przepadamy.
Nie każdy projekt dla każdego.
Wracając do garnituru, przy zakupie
pytani jesteśmy o okoliczności w jakich będzie on nam służył, o ilość
guzików, długość mankietu etc. Podobnie rzecz powinna się mieć z domem.
Każdy z nas jest indywidualnością, ma swój rytm dnia, styl pracy,
spędzania wolnego czasu. Dla jednych odpowiedni jest salon mieszczący
przede wszystkim telewizor, dla innych ważne jest, aby stał się miejscem
spotkań wszystkich domowników, miał połączenie zarówno z kuchnią,
jadalnia jak i ogrodem. Ktoś jest lekarzem, ktoś informatykiem,
nauczycielem, sprzedawcą, mechanikiem.... każdy ma swoje osobiste
potrzeby, marzenia. Taki też powinien być właściwy projekt tego jedynego
domu. Powinien odpowiadać na potrzeby swoich mieszkańców, ułatwiać im
życie, uprzyjemniać je, a przede wszystkim być dopasowany jak garnitur
od najlepszego krawca.
Pozorna oszczędność.
Stojąc więc przed wyborem, przeglądając
kolejny tom „najpiękniejszych domów”, „najtańszych projektów”, będąc
kuszonym najniższą ceną, powinniśmy się zastanowić, ile warte jest
słońce o poranku w sypialni, na ile wycenimy kawę na słonecznym tarasie i
czy miał sens balkon na piętrze, z którego nikt nie korzysta?
Oczywiście projekty indywidualne
różnią się ceną od tych typowych, ale pamiętajmy, że kupujemy pomysł
architekta, który specjalnie dla nas zaprojektował dom, w którym nie
musimy iść na kompromisy. W przeciwnym wypadku dostaniemy zeszyt
skserowanych rysunków, które powstawały bez kontekstu, bez zrozumienia
naszych potrzeb, po prostu bez nas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz